Jastrzębianie górą w derbach województwa
Dość jednostronnym widowiskiem okazały się niedzielne derby województwa śląskiego w których w Hali Widowiskowo Sportowej w Jastrzębiu-Zdroju spotkały się trzeci zespół rozgrywek - Jastrzębski Węgiel i zamykający ligową tabelę MKS Będzin. Gospodarze pewnie pokonali przyjezdnych w trzech setach.
W wyjściowym składzie gospodarzy pojawili się Wojciech Ferens oraz Dawid Gunia, którzy zastąpili Juliena Lynella i Piotra Haina. Niedzielne spotkanie bardzo dobrze rozpoczęli jastrzębianie, którzy już na początku wyszli na czteropunktowe prowadzenie (4:0), a po chwili dorzucili do swojej przewagi kolejne dwa "oczka" (7:1). Przyjezdni zupełnie nie radzili sobie ze skuteczną grą gospodarzy, którzy seryjnie zdobywając punkty powiększali swoją przewagę i wchodząc w decydujący fragment partii prowadzili aż jedenastoma punktami (20:9). Ostatecznie w premierowej odsłonie górą byli miejscowi, którzy triumfowali do 17.
Początek drugiego seta miał wyrównany przebieg. Do stanu 7:7 żaden z zespołów nie potrafił osiągnąć większej przewagi. W dalszej fazie "pomarańczowi" zdołali odskoczyć na trzy punkty (11:8). Konsekwencja w grze podopiecznych trenera Roberto Santilliego pozwoliła im utrzymać kilkupunktową przewagę, do której w kluczowym fragmencie gry dorzucili oni jeszcze dwa punkty (20:15). Jastrzębianie dowieźli pięciopunktową przewagę do końca partii i zwyciężyli do 20, obejmując prowadzenie w meczu 2:0.
Trzecią partię lepiej rozpoczęli będzinianie, którzy prowadzili 1:3. Gospodarze szybko jednak wyrównali doprowadzając do remisu po 4. Od tego stanu przez kilka kolejnych akcji obie ekipy grały punkt za punkt. Jastrzębianie podobnie jak w partii poprzedniej zdołali sobie jednak wypracować trzypunktową zaliczkę (14:11), którą dzięki konsekwentnej i skutecznej grze utrzymywali w dalszej fazie gry. Miejscowi dowieźli kilkupunktową przewagę do końca, wygrywając ostatecznie do 21, a w całym spotkaniu 3:0 odnosząc czwarte ligowe zwycięstwo pod wodzą trenera Santilliego w czwartym meczu pod jego wodzą.
Statuetka MVP spotkania trafiła w ręce rozgrywającego gospodarzy - Lukasa Kampy.
Tak w kilku zdaniach niedzielne spotkanie ocenili kapitan oraz trener jastrzębskiego zespołu:
Licząc z Pucharem Polski przegraliśmy tylko jeden mecz na siedem. Cieszy nas nasza gra. Cieszy nas również to, że zmiennicy pokazują się z dobrej strony i czują, że są potrzebni, że stanowią siłę i że gramy wszyscy razem. Dzisiejszy mecz od początku ułożył się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Pozostało tylko zrobić swoje po naszej stronie siatki i już myśleć o kolejnym spotkaniu. - podsumował Grzegorz Kosok.
Rotacje w składzie w dzisiejszym meczu były zaplanowane. W ciągu tygodnia rozegraliśmy trzy mecze, więc pewnym zawodnikom chciałem dać odpocząć. Cieszę się, że zarówno Wojciech Ferens, jak i Dawid Gunia zagrali dziś dobre zawody. Także debiutujący w PlusLidze Wojtek Szwed fajnie się pokazał, a jest to utalentowany chłopak. To był dobry moment dla drużyny, by jeszcze bardziej podbudować się jako grupa. Zespół pokazał pewność siebie i stabilność w grze. - skomentował trener Roberto Santilli.
Jastrzębski Węgiel - MKS Będzin 3:0 (25:17, 25:20, 25:21)
Jastrzębski: Kampa, Ferens, Kosok, Konarski, Fromm, Gunia oraz Popiwczak (libero), Bucki, Wolański, Szwed
MKS: Tichacek, Langlois, Ratajczak, Williams, Buchowski, Grzechnik oraz Potera (libero), Fornal, Gregorowicz, Faryna, Peszko