"Jeśli będziemy grać tak jak w pierwszym meczu, to jest duża szansa, żeby to w sobotę zamknąć"
Dawid Konarski wypowiedział się przed drugim starciem z PGE Skrą Bełchatów.
Po emocjach związanych z pierwszym meczem inaugurującym tegoroczny play off w PlusLidze, w którym Jastrzębski Węgiel pokonał mistrza Polski PGE Skrę Bełchatów 3:2, zespół przystępuje do drugiej bitwy o półfinał PlusLigi. Ta – już w sobotę w bełchatowskiej Hali Energia o godzinie 14:45.
Pomarańczowi prowadzą 1:0 w ćwierćfinałowej rywalizacji toczonej do dwóch wygranych. Czy w sobotę JW będzie w stanie postawić przysłowiową kropkę nad "i"? - Na pewno damy z siebie wszystko i będziemy chcieli zagrać dobre spotkanie. Jeśli będziemy grać tak jak w pierwszym meczu, to jest duża szansa, żeby to w sobotę zamknąć. To Skra jest pod ścianą. To oni grają u siebie i są o jeden mecz o odpadnięcia w ćwierćfinale – uważa Dawid Konarski.
Atakujący JW był bohaterem pierwszego starcia ćwierćfinałowego. Zdobył w meczu 33 punkty, w tym 30 w ataku przy 60-proc. skuteczności, 2 punktowe bloki i 1 as serwisowy.
- Spotkania z mistrzem Polski zawsze wyzwalają dodatkową motywację i są podwójnie mobilizujące. Wszyscy wiemy, o co gramy. Chcemy awansować do półfinału i...grać dalej. Ja lubię grać z Bełchatowem – to w końcu mistrz kraju, po drugiej stronie siatki wielu kolegów, więc to "noszenie" jest większe – przyznaje "Konar".
W tym sezonie bełchatowianie, którzy są już półfinalistami Ligi Mistrzów, nie znaleźli jeszcze sposobu na ekipę z Jastrzębia. W bezpośrednich potyczkach trzykrotnie górą byli Pomarańczowi. - My nikogo się nie boimy i zawsze wychodzimy na boisko, by grać o zwycięstwo. Ale faktycznie może coś w tym być, że nam się dobrze gra z tym zespołem. Zarówno w środę, jak i w drugim meczu rundy zasadniczej potrafiliśmy odrabiać dość duże straty w setach, doganiać ich w końcówkach partii i przeważać je na swoją korzyść – mówi atakujący JW.
Zaraz jednak zastrzega: - Aczkolwiek Skra to jest klasowa drużyna, mająca świetnych zawodników, którzy nieraz grali w play off, w półfinałach czy finałach, więc oni na pewno będą gotowi. Ich te nasze serie zwycięstw nie interesują. Serie są dla kibiców, dziennikarzy, statystyk. Po to, by było kolorowo i ciekawie. A my mamy do rozegrania kolejne spotkanie, które rozpoczniemy od stanu 0:0.
Transmisję z sobotniego pojedynku przeprowadzi stacja Polsat Sport. Ewentualne trzecie spotkanie w tej rywalizacji odbędzie się 6 kwietnia o godzinie 17:30 w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej.
Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla