GKS Jastrzębie zremisował po raz trzeci
W środku tygodnia rozegrano 5. kolejkę spotkań piłkarskiej I ligi. GKS Jastrzębie po dotychczasowych dwóch remisach, jednym zwycięstwie i jednej przegranej dorzucił trzeci remis. W Radomiu zremisował z Radomiakiem 2:2.
Materiał wideo:
W pierwszej połowie lepszym zespołem byli gospodarze, którzy częściej stwarzali zagrożenie pod bramką Grzegorza Drazika. Zaczęło się od dwóch uderzeń z dystansu Makowskiego, a po jednym z nich jastrzębski golkiper zmuszony był do interwencji. W 25. minucie w dobrej okazji spudłował Leandro, a GKS dopiero cztery minuty później oddał pierwszy strzał na bramkę Kochalskiego, lecz Wolniewicz uderzył głową wysoko nad bramką. Po chwili po rzucie rożnym metr nad bramką główkował Wróbel.
W 34. minucie ponownie uderzał Leandro, jednak ze strzałem z ostrego kąta napastnika Radomiaka poradził sobie Drazik. Chwilę później Radomiak wyszedł na prowadzenie. Bierność jastrzębskiej obrony wykorzystał Damian Nowak i z bliska uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans Drazikowi. W 40. minucie ponownie uderzał aktywny tego dnia Leandro, trafiając w boczną siatkę. W końcówce na bramkę Kochalskiego niecelnie z dystansu uderzali Tront i Ali, i po pierwszej połowie to Radomiak miał więcej powodów do zadowolenia.
Na drugą połowę zawodnicy GKS wyszli bardzo zdeterminowani i od początku starali się przejąć inicjatywę. Dało to efekty w 56. minucie, kiedy to Kamil Adamek wykorzystał sytuację sam na sam z Kochalskim. Chwilę później Adamek zagrał na dobrą pozycję do Wróbla, który z kilkunastu metrów uderzył nad bramką. W odpowiedzi mocno uderzał Mikita, ale z jego strzałem poradził sobie Drazik, podobnie jak Kochalski z uderzeniem Jadacha z dystansu kilka minut później.
GKS w dalszym ciągu miał inicjatywę, a Drazik pozostawał praktycznie bezrobotny. Dobra postawa przyniosła kolejny efekt w postaci gola w 72. minucie. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Damiana Tronta, który bez zastanowienia uderzył, a futbolówka po otarciu się od jednego z zawodników gospodarzy wpadła do bramki. Radość jastrzębian nie trwała jednak długo. Trzy minuty później w polu karnym ręką zagrał Kulawiak i sędzia podyktował rzut karny, który pewnym strzałem na gola zamienił Patryk Mikita.
W 79. minucie świetną interwencją przed bramką GKS-u popisał się Bojdys, w ostatniej chwili przecinając płaskie dośrodkowanie. Dwie minuty później dobrą okazję zmarnował Mikita, uderzając z kilkunastu metrów nad poprzeczką. Pięć minut przed końcem blisko zaskoczenia Drazika był jeden z zawodników radomian, który z ostrego kąta dośrodkował w boczną siatkę tuż przy słupku. Do końca spotkania żaden z zespołów nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Radomiak Radom - GKS Jastrzębie 2:2 (1:0)
Nowak 37., Mikita 75.-k. - Adamek 55., Tront 72.
Żółte kartki: Mikita, Kochalski - Bojdys, Kulawiak.
Radomiak: Kochalski - Jakubik, Cichocki, Grudniewski, Abramowicz, Mikita (86. Lewandowski), Makowski, Kaput, Karwot (71. Górski), Leandro (60. Michalski), Nowak.
GKS: Drazik - Bojdys, Jadach (71. Szczęch), Ali, Wróbel, Kulawiak, Tront, Mróz (66. Norkowski), Adamek (87. Skórecki), Wolniewicz, Gojny.
Biuro Prasowe GKS Jastrzębie