Stadion w ruinie
Na stadionie Aleja przy ul. Bogumińskiej straszą pokruszone betonowe trybuny, zniszczone i nierzadko popękane krzesełka, skorodowane elementy konstrukcji. Nie działa zegar. W skrócie - obiekt nie wygląda dobrze i aż prosi się o kapitalną modernizację, na co zwracają uwagę sami kibice.
Wodzisławscy radni Mariusz Blazy i Łukasz Chrząszcz podjęli działania w tej sprawie. Na ręce dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wodzisławiu Śl. Bogdana Bojko złożyli wniosek do budżetu na 2020 rok, który dotyczy zabezpieczenia odpowiedniej kwoty na opracowanie projektu modernizacji stadionu. - W rozmowie z dyrektorem zasugerowaliśmy, aby zlecenie wykonania projektu poprzedziły konsultacje społeczne. Czy ma to być stadion lekkoatletyczny czy stricte piłkarski - przekazują radni Blazy i Chrząszcz. - Sugestia została odebrana pozytywnie, dlatego mam nadzieję, że na początku 2020 roku środowisko sportowe i mieszkańcy będą mogli wypowiedzieć się co do kształtu stadionu miejskiego - dodaje Mariusz Blazy.
Docelowo wniosek radnych ma trafić na biurko prezydenta Mieczysława Kiecy, który zadecyduje, czy wpisać go do projektu budżetu, czy nie. - Liczę, że po wielu latach posuchy coś w końcu ruszy. Środowisko piłkarskie z tradycjami ekstraklasowymi, 1-ligowa drużyna kobieca oraz mieszkańcy, zasługują na obiekt z prawdziwego zdarzenia - dopowiada Mariusz Blazy.
Z pytaniami o przyszłość stadionu przy Bogumińskiej zwróciliśmy się do Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śl. Do chwili publikacji artykułu odpowiedź nie nadeszła.
Przy okazji naszej wizyty na stadionie spotkaliśmy biegaczy. Ich zdaniem - jeśli w przyszłości dojdzie do modernizacji stadionu - bieżnia powinna pozostać. - Dwufunkcjonalność stadionu pozwala na korzystanie z obiektu większej liczbie mieszkańców - mówi Czesław Mojżysz, który przez lata uprawiał sport wyczynowo, biegał, a teraz zajmuje się trenowaniem osób dorosłych. - Bieżnia pozwala na bezpieczny i komfortowy trening nawet do późnych godzin wieczornych. Stadion w Rybniku też został zmodernizowany i tam bardzo dużo osób trenuje - dodaje.
(mak)
Większość zabudowy stadionu nadaje się tylko do wyburzenia i może kiedyś do odbudowania jeśli będą pieniądze:-(
Łał! Redaktor był tam raz i od razu spotkał biegaczy. :-)) To niesamowity wyczyn bo zwykle biega się w parkach czy lasach a nie po takim dziadostwie. Prawda jest taka bo wiem to od jednego z radnych że kustosz MOSiR jeden nauczyciel z Rydułtow lobbuje za bieżnia. Chłop co dawno powinien być na emeryturze to mu się stadion lekkoatletycznych widzi. W Raciborzu postawili na taki stadion tylko że tam jest dużo więcej miejsca i są lekkoatleci w W SL nie słyszałem o takich. Oprócz tego jest stadion za miliony na ul. Pszowskiej gdzie powiat zainwestował. Być może tym też redaktor powinien się zainteresowac ile tam biega lekkoatletow? I czy Pan Czesław M. słynny biegacz jesze o tym nie słyszał?
Szpital w którym nie idzie nic załatwić który jest nieśmiesznym żartem,wyremontowany nieużyteczny dworzec PKP,ceny śmieci i czynszów w góre,stadion w rozsypsce i pustki na rynku.,
Nic tylko żyć i nie umierać.
Donice to kretyński pomysł. Drzewa powinny rość normalnie w ziemi.
A jakie zagrożenie daję to wielce jak ludzie tam nie chodzą albo jest ich garstka to po prostu nie wpuszczać na te co mogą się zawalić. A te co widać na zdjęciu nie ma szans, że się zawali
.
przecież teraz pis w miescie rządzi i wszystko jest podobno cacy,służba zdrowia rozkwita,oświata w doskonałej formie a o stadionie zapomnieli? oj zła zmiana zła
cocolino-w takim razie trybuny trzeba zburzyć i wyrównać bo stwarzają zagrożenie. W ich miejsce można zrobić takie donice z drzewami jak przed MOSiR.Bedzie Aleja drzew heh historycznie.Mysle że prezydent na to przystanie.
A po co coś lepszego. Jaki poziom gry taki stadion.
Bieżnia jest przy ul.Pszowskiej na budowlance więc po co dublować skoro i tak nie ma na nic pieniędzy. Otwórzcie oczy biegacze.Taka bieżnia z odwodnieniem to koszt ok 15 mln. Co do reszty to dla prezydenta stadion to temat tabu.