Bartosz Łosiak i Piotr Kantor bez olimpijskiej kwalifikacji
Nie udało się Bartoszowi Łosiakowi i Piotrowi Kantorowi zająć premiowanego awansem miejsca podczas rozegranego w chińskim Haiyang interkontynentalnego turnieju kwalifikacyjnego do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Polska para uplasowała się na 5. miejscu.
W turnieju udział wzięło szesnaście par, które w pierwszej fazie podzielone zostały na cztery grupy po cztery zespoły w każdej.
Pochodzący z Jastrzębia-Zdroju Bartosz Łosiak grający w parze z Piotrem Kantorem trafili do grupy D i ich pierwszym rywalem była chilijska para Marco Grimalt i Esteban Grimalt. Po pewnie wygranym do 17 pierwszym secie w drugim rywale zrewanżowali się triumfując do 18. Tie-break należał jednak do biało-czerwonych, którzy wygrali do 11. W drugim grupowym spotkaniu po przeciwnej stronie siatki stanęli Czesi - Ondrej Perusić i David Schweiner. Lepiej od początku prezentowali się nasi zachodni sąsiedzi, którzy w pełni kontrolując spotkanie wygrali bardzo pewnie do 14 i 10. Mimo porażki Łosiak i Kantor z drugiego miejsca awansowali do kolejnej fazy turnieju.
W tej trafili do grupy F i ich pierwszymi rywalami byli Łotysze Martins Plavins i Edgars Tocs. Premierowa odsłona spotkania to pełna dominacja rywali, którzy oddali polakom zaledwie 13 "oczek". W drugiej role się odwróciły i to biało-czerwoni przeważali wygrywając ostatecznie do 17. Losy decydującej partii rozstrzygały się w emocjonującej końcówce, w które więcej zimnej krwi zachowali siatkarze z Łotwy, którzy wygrali na przewagi do 20. W drugim meczu, którego stawką było wyjście z grupy do trzeciej fazy turnieju Polacy zmierzyli się z hiszpańską parą Pablo Herrera i Adrian Gavira. Biało-czerwoni od początku przeważali czego efektem było wysokie zwycięstwo w pierwszej odsłonie do 13. W drugiej emocji było nieco więcej, jednak ponownie, tym razem do 19 triumfowali Polacy.
Dzięki wygranej z Hiszpanami Polacy awansowali do kolejnej fazy turnieju, w której trafili do grupy I. W pierwszym meczu zmierzyli się z wicemistrzami olimpijskimi z Rio de Janeiro - włoską parą Paolo Nicolai i Daniele Lupo. Rywale nie dali biało-czerwonym żadnych szans wygrywając bardzo wysoko do 10 i 16. W drugim meczu po przeciwnej stronie siatki stanęli szwajcarzy Mirco Gerson i Adrian Heidrich. Pierwszą partię spotkania polscy zawodnicy wygrali do 17, jednak w drugiej na przewagi do 22 triumfowali rywale. Tie-break okazał się bardzo jednostronny i Łosiak z Kantor wygrali go do 6. W ostatnim meczu grupowym, którego stawką był awans do gier dających przepustki na Igrzyska Olimpijskie w Tokio rywalami biało-czerwonych byli Rosjanie Konstantin Semenov i Ilya Leshukov. Rosjanie nie mieli problemu pokazać kto był tego dnia lepszy i wygrali pewnie do 14 i 17. Polacy zakończyli zmagania na trzecim miejscu w grupie i kończąc tym samym turniej na 5. lokacie.
Wyniki:
- Łosiak/Kantor - Grimalt/Grimalt 2:1 (21:17, 18:21, 15:11)
- Łosiak/Kantor - Perusić/Schweiner 0:2 (14:21, 10:21)
- Łosiak/Kantor - Plavins/Tocs 1:2 (13:21, 21:17, 20:22)
- Łosiak/Kantor - Herrera/Gavira 2:0 (21:13, 21:19)
- Łosiak/Kantor - Nicolai/Lupo 0:2 (10:21, 16:21)
- Łosiak/Kantor - Gerson/Heidrich 2:1 (21:17, 22:24, 15:6)
- Łosiak/Kantor - Semenov/Leshukov 0:2 (14:21, 17:21)
Dla biało-czerwonych nie była to ostatnia szansa na uzyskanie biletów do Tokio. Ciągle mają oni szansę awansować dzięki wysokiej lokacie na jaką mają szansę w Rankingu Olimpijskim lub z kontynentalnego turnieju kwalifikacyjnego, który odbędzie się w przyszłym roku.