Za ZAKSĄ kolejny przedsezonowy sparing
Mistrzowie Polski - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozegrali kolejny sparing przed zbliżającym się startem rozgrywek Plus Ligi. Tym razem rywalem podopiecnzych Nikoli Grbicia było Cuprum Lubin. W składzie ZAKSY pojawił się kapitan - Benjamin Toniutti, który dołączył do zespołu po zakończonych niedawno Mistrzostwach Europy.
Spotkanie miało wyjątkowo wyrównany przebieg, już pierwsza partia meczu rozpoczęła się od gry na styku. Benjamin Toniutti na środku siatki dość szybko uruchomił Krzysztofa Rejno, któremu odpowiadał nie mniej skuteczny Jakub Ziobrowski (7:6). W szeregach Mistrza Polski nie zawodziły skrzydła, lubinianie mieli problemy z podbijaniem zagrań Parodiego i Semeniuka. Czujna gra na siatce podopiecznych Nikoli Grbicia pozwoliła na wypracowanie pierwszego nieco wyższego prowadzeni i przy stanie 15:12, po punktowej zagrywce Krzysztofa Rejno, trener Fronckowiak musiał reagować. Przerwa na żądanie szkoleniowca lubinian nie wybiła z rytmu siatkarzy ZAKSY, pewne zagrania Łukasza Wiśniewskiego były gwarantem zdobyczy punktowych (17:13). Nie było to ostatnie słowo Cuprum, punktowe bloki Smolińskiego zniwelowały dystans (20:18). W końcówce seta siatkarze obu ekip nie ustrzegli się błędów własnych, tę złą passę przerwał Simone Parodi (23:20). Zerwane ataki Dvoranena i Ziobrowskiego dopełniły formalności, dając ZAKSIE prowadzenie (25:20).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle idąc za ciosem od przewagi rozpoczęła odsłonę kolejną. Tym razem na środku siatki rządził Łukasz Wiśniewski. Reakcja Cuprum była niemal natychmiastowa, przy zmienności sytuacji jak w kalejdoskopie lubinianie zdołali wyjść na prowadzenie – 12:9. Tym razem to trener Grbić musiał reagować, w krótkim czasie wykorzystując obie przerwy na żądanie (13:18). Skuteczność w ataku Kamila Semeniuka i Łukasza Wiśniewskiego pozwoliła Mistrzom Polski odrobić nieco straty (17:21). Chwilę później atak Ziobrowskiego zakończył seta (21:25), pozwalając Cuprum doprowadzić do wyrównania. Reakcja ZAKSY była perfekcyjna, trzeci set nie miał większej historii. Podopieczni Nikoli Grbicia zdominowali rywali, początek serii punktowej dał drużynie Kamil Semeniuk, lubinianie nie radzili sobie również z zagraniami Simone Parodiego i Krzysztofa Rejno. Trener Fronckowiak ratował się jeszcze zmianami, przerywaniem gry, jednak przy prowadzeniu 14:7 kędzierzynianie kontrolowali sytuację. Kolejne zagrania Parodiego przybliżały ZAKSĘ do celu. Partię błędem w ataku zakończył Damian Domagała (25:18).
Zwrot akcji w czwartej partii sprzyjał ekipie trenera Fronckowiaka, tym razem to Cuprum Lubin jako pierwszy wypracował kilka punktów zaliczki – 9:5. Dobre noty zbierali Domagała z Lipińskim, po drugiej stronie siatki punktował Filip Grygiel. Dłuższe wymiany sprzyjały lubinianom, którzy prowadzili już 14:8. Cierpliwa gra Mistrza Polski i niezawodny Łukasz Wiśniewski pozwoliły na odzyskanie kontaktu punktowego (16:17). Niestety w szeregi ZAKSY wkradło się nieco nerwowości, co pozwoliło Cuprum doprowadzić do wyrównania (23:25). Triumfatora musiał więc wyłonić tie-break. Decydujący fragment meczu to gra na styku niemal na przestrzeni całego seta. Partię otworzył Łukasz Wiśniewski, przy wymianie sił na siatce ZAKSA była o krok dalej. Na zagrania Grygla i Parodiego odpowiadał Lipiński, gra na styku trwała do stanu 10:10. Kluczowy fragment meczu to mistrzowska gra ZAKSY, Benjamin Toniutti bezbłędnie rozrzucał blok rywali. Swoje noty w ataku poprawili jeszcze Kamil Semeniuk i Krzysztof Rejno, prowadząc kędzierzynian do triumfu (15:11).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Cuprum Lubin 3:2 (25:20, 21:25, 25:18, 23:25, 15:11)
ZAKSA: Toniutti, Wiśniewski, Semeniuk, Rejno, Grygiel, Parodi, Banach (libero) oraz Warda
Cuprum: Lipiński, Ziobrowski, Dvoranen, Smoliński, Tavares, Morozau oraz Gruszczyński (libero), Makoś (libero), Maruszczyk, Zawalski, Gorzkiewicz, Biegun , Domagała
Biuro prasowe Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle