Gol jak z FIFY pomógł zburzyć bielską twierdzę
GKS Jastrzębie pokonał na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0.
Podbeskidzie Bielsko-Biała podchodziło do spotkania z bardzo dobrą serią - 11 meczów z rzędu bez porażki na własnym stadionie. Początek dawał miejscowym kibicom - których dzisiaj była rekordowa liczba w tym sezonie - że passa zostanie przedłużona. To "Górale" sprawiali lepsze wrażenie, ale w bramce bardzo dobrze spisywał się Mariusz Pawełek. Mimo to, na przerwę z prowadzeniem schodzili goście - po kapitalnym golu Michała Bojdysa. Pochodzący z... Bielska-Białej obrońca rozpoczął rajd na swojej połowie, minął kilku rywali, przebiegł kilkadziesiąt metrów i uderzył pod poprzeczkę.
W drugiej połowie jastrzębianie mogli skupić się na pilnowaniu swojej bramki i z zadania tego wywiązali się bez zarzutu. Co więcej, udało im się nawet podwyższyć prowadzenie, dzięki czemu uniknęli nerwowej końcówki. Jakub Wróbel oddał strzał na bramkę i po niepewnej interwencji Martina Polacka popisał się skuteczną dobitką.
Dla GKS-u to pierwsza wygrana po dwóch porażkach. Jastrzębianie mają 20 punktów na koncie, o jedno "oczko" mniej od znajdującej się w strefie barażowej Olimpii Grudziądz.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Jastrzębie 0:2 (0:1)
Bramki: Bojdys 39., Wróbel 82.
Podbeskidzie: Martin Polacek - Bartosz Jaroch, Dmytro Baszłaj, Kornel Osyra, Filip Modelski - Karol Danielak (80. Ivan Martín), Konrad Sieracki (59. Mateusz Sopoćko), Rafał Figiel, Adrian Rakowski (70. Damian Hilbrycht), Łukasz Sierpina - Marko Roginić.
GKS: Mariusz Pawełek - Dominik Kulawiak, Bartosz Jaroszek, Michał Bojdys, Dawid Gojny - Farid Ali (88. Dominik Szczęch), Łukasz Norkowski, Damian Tront, Marek Mróz, Kamil Jadach (90. Daniel Liszka) - Jakub Wróbel (83. Adam Żak).
Żółte kartki: Osyra, Martin - Mróz, Tront.
Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin).