Jastrzębski Węgiel trzeci raz przegrał do zera
Jastrzębski Węgiel w trzech setach przegrał u siebie z Indykpolem AZS-em Olsztyn.
Pierwsza partia była początkowo bardzo wyrównana. W pierwszych fragmentach żadna z drużyn nie potrafiła zbudować solidnej przewagi (5:3, 7:7, 8:9), ale z czasem to olsztynianie zaczęli skuteczniej atakować, co przełożyło się na przewagę przed decydującymi akcjami. Przy stanie 16:20 trener Jastrzębskiego Węgla wziął czas, jednak nie wybiło to z rytmu przyjezdnych (19:23), którzy pewnie wygrali seta do 21. Gospodarze ustępowali rywalowi przede wszystkim w ataku, ponadto nie mieli ani jednego skutecznego bloku.
Początek drugiego seta ponownie był wyrównany, ale w końcu poprawiła się skuteczność Jastrzębskiego Węgla. Gdy rozkręcił się Dominik Depowski, jastrzębianie odskoczyli na trzy punkty (11:8). Jastrzębski Węgiel zyskał cztery "oczka" przewagi (18:14) i wydawało się, że przewagę dowiezie do końca. Tymczasem... błyskawicznie ją stracił (18:18). Po walce punkt za punkt pierwsi piłkę setową mieli gospodarze (24:23), jednak przy ataku błąd popełnił Dawid Konarski. Następny setbol należał już do zespołu z Olsztyna - i po całkowicie nieudanym ataku Tomasza Fornala AZS prowadził już 2:0. Znów zawiodła skuteczność...
W trzeciej części Jastrzębski Węgiel ponownie roztrwonił przewagę - od stanu 11:9 dla gospodarzy zrobiło się aż 16:11 dla olsztynian. To efekt prostych błędów jastrzębian, które irytowały kibiców, wyrażających swoje niezadowolenie gwizdami. Śląski zespół zaczął powoli odrabiać straty i zbliżył się na jeden punkt (19:20, 20:21), a po asie serwisowym Depowskiego był remis (22:22). Końcówka dostarczyła sporo emocji. Jastrzębianie zdołali obronić dwie piłki meczowe, a po asie Christiana Fromma to gospodarze mieli szansę na wygranie pierwszej partii. Fromm w kolejnej zagrywce popełnił jednak błąd. Później... jego koledzy w podobny sposób zmarnowali trzy kolejne setbole. Zemściło się to błyskawicznie - teraz to olsztynianie stanęli przed szansą wygrania tej części (i całego meczu) i po akcji blok-aut wygraną AZS-u przypieczętował Wojciech Żaliński, który został MVP spotkania.
To trzecia porażka Jastrzębskiego Węgla w tym sezonie - i trzecia do zera. Jastrzębianie zajmują piąte miejsce. Liderzy - Projekt Warszawa i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle mają trzy punkty więcej, mimo że rozegrali po dwa spotkania mniej...
Jastrzębski Węgiel - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (21:25, 24:26, 29:31)
Jastrzębski: Tomasz Fornal, Michał Szalacha, Dawid Konarski, Dominik Depowski, Jurij Gladyr, Lukas Kempa, Jakub Popiwczak (libero) oraz Jakub Bucki, Paweł Rusek, Raphael Margarido, Graham Vigrass, Christian Fromm, Piotr Hain.
AZS: Robbert Andringa, Seyed Mohammad Mousavi, Paweł Woicki, Wojciech Żaliński, Mateusz Poręba, Jan Hadrava, Michał Żurek (libero) oraz Remigiusz Kapica, Tomasz Kowalski, Jakub Zabłocki (libero).