GSF nie dało rady Clearexowi
Bez punktów z wyjazdowego meczu do Chorzowa wrócili futsaliści beniaminka Futsal Ekstraklasy - GSF Gliwice, którzy przegrali z miejscowym Clearexem 4:0.
Przez długi fragment pierwszej połowy spotkania na tablicy wyników był bezbramkowy remis. Gospodarze, którzy od początku spotkania dominowali pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 14. minucie. Jej autorem był Maciej Mizgajski. Pięć minut później prowadzenie Clearexu podwyższył Mikołaj Zastawinik ustalając wynik do przerwy na 2:0.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Prowadzeni przez trenera Błażeja Korczyńskiego gliwiczanie mimo kilku okazji nie byli w stanie zdobyć kontaktowej bramki. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w końcówce. W 36. minucie trzeciego gola dla chorzowian zdobył Mariusz Seget. Dwie minuty później gliwiczan dobił Roman Vahula pieczętując pewną wygraną chorzowian.
GSF przegrało po raz szósty w sezonie i z 7 "oczkami" na koncie zajmuje 11. miejsce w ligowej tabeli. W kolejnym meczu gliwiczanie zmierzą się na własnym parkiecie z AZS-em UŚ Katowice.
Clearex Chorzów - GSF Gliwice 4:0 (2:0)
Bramki: Mizgajski 14., Zastawnik 19., Seget 36., Vahula 38.
Clearex: Krzyśka, Bednarczyk - Mizgajski, Leszczak, Wędzony, Dewucki, Łuszczek, Salisz, Zastawnik, Seget, Wachuła, Bielski
GSF: Szafrański, Barteczka, Bogdziewicz - Lutecki, Gładczak, Czech, Węgiel, Kędziora, Rabiej, Sitko, Pasierb, Szyszko, Wilk, Cich