Wyrównany bój w Rzeszowie dla kędzierzynian
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po tie-breaku pokonała Asseco Resovię Rzeszów.
Kędzierzynianie dobrze zaczęli spotkanie (1:3, 4:8), ale gospodarze zaczęli dobrze zagrywać, dzięki czemu doprowadzili do remisu (10:10), a po bloku na Simone Parodim Resovia po raz pierwszy objęła prowadzenie (12:11). Pojedynek do końca seta był wyrównany. Rzeszowianie ryzykowali zagrywką i bezlitośnie blokowali gości, dzięki czemu stanęli przed szansą wygrania seta. ZAKSA zdołała jednak obronić cztery setbole i po błędzie miejscowych sama stanęła przed szansą objęcia prowadzenia - i ją wykorzystała. Łukasz Wiśniewski zablokował Nicholasa Hoaga (26:28).
W drugim secie rzeszowianie już nie byli w stanie nawiązać walki z ZAKSĄ, która szybko zbudowała przewagę (1:4, 4:9). Kędzierzynianie skutecznie atakowali środkiem, dzięki czemu goście wciąż prowadzili (11:16). W pewnym momencie przewaga zaczęła jednak topnieć i po dotknięciu siatki przez Aleksandra Śliwkę było już tylko 16:18. Po wziętym przez Nikolę Grbicia czasie pościg Resovii zakończył się (16:21), ale ZAKSA pozwoliła rywalowi zdobyć cztery punkty z rzędu przy zagrywce Hoaga (21:23). Gdy zaserwował w aut ZAKSA mogła zakończyć tę część, ale wykorzystała dopiero trzecią piłkę setową.
Początek trzeciej partii to gra punkt za punkt (6:6), ale gdy na zagrywkę wszedł bardzo dobrze dysponowany Nicolas Marechal zrobiło się 10:6. Co prawda ZAKSA zdołała doprowadzić do remisu (10:10), ale ponownie przewaga Resovii szybko urosła (18:13). Gospodarze mieli więc otwartą drogę do wygrania tej części, ale zaczęli popełniać błędy, a dobrą zmianę dał Krzysztof Rejno (19:19). Po walce punkt za punkt rzeszowianie za sprawą Marechala stanęli przed szansą wygrania seta. Kamil Semeniuk zepsuł atak co oznaczało, że będzie czwarta partia.
Początek czwartej części był wyrównany, ale ZAKSA pierwszy raz objęła prowadzenie dopiero po serii trzech punktów z rzędu (9:10) i ataku Arpada Barotiego. Kędzierzynianie nie poszli za ciosem, ponownie mieli problemy z zagrywką przeciwnika, co przełożyło się na słabszą postawę w ataku - i przewagę gospodarzy (18:14). Resovia grała swoje i po ataku Hoaga miała piłki setowe. Pierwszą zmarnował zagrywką Kawika Shoji, drugą zepsuł błędem Hoag, ale po chwili zrehabilitował się i skutecznie zaatakował, doprowadzając do tie-breaku.
Decydującą odsłonę lepiej zaczęła ZAKSA (2:5), która nie popełniała już takich błędów jak w poprzedniej części (4:8). Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie (5:10) i kędzierzynianie pewnie wygrali do 11, po ataku Łukasza Kaczmarka.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle została liderem. Ma punkt przewagi nad Jastrzębskim Węglem i dwa punkty więcej od Vervy Warszawa Orlen Paliwa, która zagra dzisiaj z PGE Skrą Bełchatów. MVP spotkania został Łukasz Wiśniewski.
Asseco Resovia Rzeszów - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (26:28, 23:25, 25:23, 25:23, 11:15)
Resovia: Nicolas Marechal, Bartłomiej Krulicki, Marcin Komenda, Nicholas Hoag, Grzegorz Kosok, Damian Schulz, Luke Perry (libero) oraz Kawika Shoji, Rafał Buszek, Bartłomiej Lemański, Tomas Rousseaux.
ZAKSA: David Smith, Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Łukasz Wiśniewski, Łukasz Kaczmarek, Simone Parodi, Paweł Zatorski (libero) oraz Kamil Semeniuk, Arpad Baroti, Krzysztof Rejno, Przemysław Stępień.