JKS SMS Jastrzębie wrócił z Imielina bez punktów
Porażką jastrzębianek w czterech setach zakończyło się spotkanie 8. kolejki rozgrywek I Ligi Śląskiej Kobiet, w którym JKS SMS Jastrzębie zmierzył się na wyjeździe z MKS-em Imielin.
Pierwsza partia spotkania była bardzo wyrównana i przez cały czas jej trwania żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie większej przewagi. Ostatecznie dzięki zwycięstwu na przewagi do 24 na swoim koncie zapisały ją gospodynie.
Druga odsłona meczu w początkowej fazie nie różniła się od poprzedniej. Przez jej większość na minimalnym prowadzeniu znajdował się raz jeden raz drugi zespół i dopiero w środkowej fazie jastrzębianki zdołały odskoczyć na cztery punkty (10:14). Gospodynie nie były w stanie zmniejszyć straty i wchodząc w decydującą fazę seta przegrywały 16:21. W końcówce obraz gry nie uległ zmianie i JKS wygrał do 17 doprowadzając tym samym do remisu w meczu.
Trzeci set to od początku dominacja miejscowych, których przewaga w środkowej fazie gry sięgnęła siedmiu "oczek" (12:5). Prowadzone przez trenera Jarosława Bodysa jastrzębianki kompletnie nie mogły znaleźć sposobu jak nawiązać walkę z gospodyniami i seryjnie tracąc punkty przegrały bardzo wysoko do 13.
Czwarty set to kontynuacja bardzo dobrej gry gospodyń, które rozpoczęły go od prowadzenia 5:0. W dalszej fazie seta ich przewaga powiększyła się do siedmiu "oczek" (14:7) i wydawać się mogło, że pewnie zmierzają one do zwycięstwa. Tak też się stało. Jastrzębianki zdołały co prawda zmniejszyć straty do trzech punktów (19:16), jednak nie były w stanie odwrócić losów seta, którego przegrały do 21, a całe spotkanie 3:1.
Dla jastrzębianek była to siódma porażka w ósmym rozegranym meczu w sezonie. JKS z 2 "oczkami" na koncie zamyka ligową tabelę.
MKS Imielin - JKS SMS Jastrzębie 3:1 (26:24, 17:25, 25:13, 25:21)
MKS: Piotrowicz, Jakuć, Walas, Piecha, Olchawa, Strzelecka oraz Dawidowicz (libero), Dobrowolska (libero), Konior
JKS: Kijańska, Bury, Polak, Pławecka, Babiuch, Żagan oraz Chamara (libero), Borowiecka (libero), Zabłocka, Ząbek
Trenerze Bodys, miej honor i odejdź!