Wspinacze z Bełku i Wodzisławia ranni w wypadku w Pakistanie
Podczas wielkościanowej wspinaczki zimowej na Mitre Peak (6010 m) Jacek Czech i Dominik Malirz spadli z wysokości kilkuset metrów, zatrzymując się niemal u podstawy ściany.
Poszkodowani to Jacek Czech z Bełku oraz Dominik Malirz z Wodzisławia. Szczęśliwie upadek miał miejsce na śnieżnym zboczu, co znacząco zminimalizowało obrażenia. Jednocześnie w niedalekiej okolicy przelatywał helikopter transportujący towar, którego pilot zobaczył co sìę dzieje, oszacował możliwość podjęcia poszkodowanych wspinaczy na swój pokład i w niespełna godzinę po odstawieniu załadunku i dotankowaniu, pojawił się na zboczu Mitre Peak.
- Mniej poszkodowany w wypadku Dominik Malirz w sposób profesjonalny zajął się Jackiem i bardzo sprawnie wezwał pomoc. Stan zdrowia chłopaków był konsultowany bezpośrednio po zdarzeniu z doktorem Robertem Szymczakiem, który dodatkowo drogą radiową instruował Dominika w celu jak najlepszego zdiagnozowania obrażeń Jacka - czytamy na stronie Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. J. Kukuczki
Finalnie obaj wspinacze zostali przetransportowani do szpitala w Skardu. - Czuje się dobrze. Podczas lotu jednak niestety nie udało się ominąć skały - stąd moje stłuczenia. Dzięki Bogu, prócz podkręconego stawu skokowego i podbitego oka jestem cały - napisał na portalu społecznościowym wspinacz z Bełku.
(acz)