Piłkarze ROW czekają na zielone światło
Od 4 maja udostępnione zostaną obiekty z infrastruktury sportowej o charakterze otwartym, a więc do treningów będą mogli wrócić piłkarze, jednak treningi muszą odbywać się w grupach maksymalnie 6-cio osobowych. Jak do tego odnosi się trener trzecioligowego ROW-u 1964 Rybnik?
Roland Buchała jest w kontakcie z innymi klubami. - Rozmawiamy z pozostałymi trzecioligowcami i dyskutujemy nad najlepszym rozwiązaniem odnośnie wznowienia treningów. Mamy trenować w bezpiecznych warunkach, a więc bliżej nam do tego, że będziemy trenować mocniej, ale indywidualnie. Sens treningu w grupach na tym poziomie rozgrywkowym, gdzie część zawodników dodatkowo pracuje będzie wtedy, gdy będziemy mogli trenować w większym gronie. Trenowanie w grupach sześcioosobowych jest dosyć skomplikowane - stwierdził szkoleniowiec.
Czy sezon na pozimie III ligi powinien jeszcze wrócić? Zdaniem trenera nie. - Osobiście uważam, że ten sezon na poziomie trzeciej ligi powinien zostać zakończony, bo nie będzie kiedy rozegrać tych meczów. Nie wiemy też co czeka nas za 2, 3 tygodnie. Trzecia liga to poziom półprofesjonalny. Wiadomo, że chciałbym grać, bo każdy miesiąc bez gry to problem dla nas wszystkich, ale obecnie jest ma to sensu.
Przypominijmy, że decyzją PZPN rozgrywki zostały zawieszone co najmniej do 11 maja. Wiosną piłkarze ROW-u jak i pozostali trzecioligowcy zdołali rozegrać tylko jeden mecz. ROW na wyjeździe zremisował ze Ślęzą Wrocław 0:0.