Do Gliwic przyjeżdża rozpędzony Kolejorz

W czerwcu Kolejorz, czyli Lech Poznań, który jest najbliższym rywalem Mistrza Polski, Piasta Gliwice, strzela jak natchniony. Na możliwych 9 punktów zdobył 7, strzelając przy tym 10 goli, a 5 z nich zdobył Christian Gytkjær. Także Piast w trzech czerwcowych meczach siegnął po 7 punktów, ale dorobek strzelecki jest zdecydowanie słabszy - są to 4 gole.

Jednak w ostatecznym rozrachunku to nie liczba strzelonych goli decyduje, a właśnie zdobycz punktowa. Piast po ostatnim zwycięstwie nad Jagiellonią Białystok 2:0 skorzystał z potknięcia się głównego pretendenta do tytułu warszawskiej Legii, która przegrała 0:2 z Górnikiem Zabrze. Dzięki temu Piast zminimalizował straty z 10 do 7 punktów. To wciąż dużo, jednak trzeba pamiętać, że identyczna strata do Legii była przed rokiem. Wówczas Piast punktował każdego rywala w rundzie finałowej i na finiszu zdobył mistrzostwo Polski - pierwsze w swojej historii.

Trener Waldemar Fornalik nie chce myśleć o tym co będzie się działo w kolejnych meczach. Skupia się na najbliższym meczu z Lechem Poznań. - Nie myślimy ile punktów jesteśmy w stanie ugrać w kolejnych meczach. W tej chwili jesteśmy skoncentrowani tylko na spotkaniu z Lechem - powiedział szkoleniowiec wciąż aktualnego Mistrza Polski. 

Piast po rundzie zasadniczej do Legii Warszawa traci 7 punktów, ma też 4 oczka przewagi nad Śląskiem Wrocław i tyle samo nad Lechem Poznań.

Dla wszystkich ekstraklasowiczów to będzie trudny czas. Dla Piasta w szczególności, bowiem w ciągu 8 dni musi rozegrać trzy bardzo trudne mecze - najpierw z Lechem Poznań, później dwa wyjazdowe z Lechią Gdańsk i Legią Warszawa. Potem zostaną do rozegrania cztery mecze w tym trzy przed własną publicznością. 

W meczu z Lechem, Piast zyska dwunastego zawodnika, bowiem zgodnie z poluzowaniem obostrzeń, kibice mogą zająć 25% pojemności stadionu. Zasady wejścia na stadion znajdziesz TUTAJ.

Początek meczu w sobotę, 20 czerwca o godzinie 17:30.