Jubileusz Halfara. Od dziesięciu lat w jednym klubie
Lepszego wyniku w regionie jeśli chodzi o staż, nie ma żaden trener. Wcale nie jest gorzej jeśli chodzi o wyniki, bowiem od momentu reaktywacji piłki nożnej w Borucinie, Naprzód awansował z C klasy do klasy okręgowej, wszystko pod wodzą jednego szkoleniowca - Jerzego Halfara.
W tym sezonie Naprzód Borucin jest uważany za jednego z faworytów raciborskiej okręgówki. Przed meczem z Krzanowicami, władze klubu przekazały trenerowi Jerzemu Halfarowi pamiątkową koszulkę, która podkreśla 10 lat pracy w klubie z Borucina. 36-letni obecnie trener objął stery Naprzodu zaraz po jego reaktywacji w 2010 roku. Początkowo występując jako grający szkoleniowiec. W klubie z małej miejscowości zaczęto budować drużynę seniorów na bazie piłkarzy z zewnątrz, od których uczą się miejscowi zawodnicy. I tak dosyć szybko Borucin zrobił awans o trzy klasy rozgrywkowe, aktualnie występując w okręgówce szósty rok z rzędu.
- 10 lat w Naprzodzie Borucin to piękny jubileusz. Jestem dumny z faktu, że mogę być częścią tego klubu i wspólnie z kibicami, zawodnikami i zarządem tworzyć jego historię. Dziękuję za szansę, którą otrzymałem w 2010 roku. Dziś mając 36 lat czuję się jakbym był tu całe życie. Poznałem wielu wspaniałych ludzi zarówno w klubie, jak i w pracy w miejscowej szkole. Czuję się tu jak w domu. Z tego miejsca chciałbym podziękować za dotychczasową współpracę wszystkim, którzy udzielają się w klubie oraz wszystkim zawodnikom, z którymi dane mi było pracować. Ten czas to dla mnie wspaniała nauka i doświadczenie, zaczynaliśmy od podstaw w C klasie. Dziś w powiecie raciborskim jesteśmy w ścisłej czołówce, co jak na taką małą wieś jest powodem do dumy. Dziękuję za wszystko i przepraszam za to, co było złe - powiedział raciborski trener.