Dawid Plizga i Mieczysław Masłowski po meczu Unia Racibórz - LKS 1908 Nędza
Komentarz szkoleniowców Unii Racibórz i LKS-u 1908 Nędza po meczu X kolejki. Goście zremisowali w Raciborzu 2:2.
Dawid Plizga, trener Unii Racibórz: Boli ten remis. Nędza miała lepsze okazje niż te z których strzeliła bramki. My w drugiej połowie za mało chcieliśmy się utrzymywać przy piłce. Wdaliśmy się w kopaninę, a nie chcemy czegoś takiego grać. Chcemy celowo utrzymywać się przy piłce, tak jak to wyglądało w pierwszej połowie, gdy ciężko było nam zabrać piłkę. W drugiej połowie być może jakieś zmęczenie się nawarstwiło i to nie wyglądało tak jak powinno. Przy wyniku 2:2 należał się nam rzut karny, przynajmniej tak to wyglądało z perspektywy boiska. Sędzia stał bardzo blisko, nie wiem jak tego nie zauważył. Jeśli chodzi o walkę to poprzeczka w tym meczu była bardzo nisko postawiona. Wystarczyło krzyknąć "ała" i już od razu był gwizdany faul. Było gwizdanych bardzo dużo miękkich fauli. Sędzia nie dał pograć, a takie przerywanie ciągle gry wybija z rytmu. Patrząc na sytuacje bramkowe to trzeba przyznać, że 2:2 to sprawiedliwy wynik, ale jak spojrzeć na przebieg meczu, to jednak my jesteśmy bardziej wkurzeni stratą dwóch punktów. Poprzednią rundę zaczęliśmy od porażki, teraz od remisu, więc można uznać to za progres.
Mieczysław Masłowski, trener LKS 1908 Nędza: W dwumeczu jesteśmy od Unii lepsi, więc jakbyśmy znaleźli się w dolnej szóste to będzie zysk, jednak ciągle myślimy, że awansujemy do mistrzowskiej czwórki, a tam zaczniemy od zera. W przerwie gdy przegrywaliśmy 0:2, w szatni padło kilka mocniejszych słów, bo miałem wrażenie, że trochę ospale weszliśmy w mecz. Pierwszy raz od dłuższego czasu zagraliśmy w optymalnym składzie i nie wiem czy zawodnicy sami uznali, że teraz będzie dobrze i wszystko samo się będzie wygrywać... Moje uwagi najwyraźniej podziałały, bo w drugiej połowie nasza gra wyglądała dużo lepiej. Zagraliśmy odważniej i bardziej do przodu, bo niekorzystny wynik nas do tego zmusił. Przegrywaliśmy 0:2, więc muszę być zadowolonym z jednego punktu, aczkolwiek nie będę ukrywał, że przed meczem liczyłem na trzy punkty. Strzał Rudka był rewelacyjny. Może to nie był jego strzał życia, bo strzelać z dystansu potrafi, ale dziś podjął dobrą decyzję, uderzył bardzo dobrze i dało nam to remis.
Pan Plizga jeszcze wielokrotnie będzie musiał nauczyć się szacunku dla wiejskich przeciwników. Jak na razie wielkiej Unii nie widać.. Niestety..
Człowieku ty chyba nie na tym meczu byłeś że piszesz takie brednie. Dla Nędzy był to szczęśliwy remis choć miała też swoje okazję a sędzia zepsół spotkanie bo wszystko gwizdał a karny się unii należał.
Nie wiem czy p.Plizga dokladnie wie co mówi, przecież to zawodnicy Unii z nim na czele ciągle się pzewracali, a sędzia odgwizdał faule,zawodnicy Unii dwukrotnie wybijali piłkę z bramk, 2 razy sam na sam napastnika z Nędzy, 2 połowa w wykonaniu Unii podobnie jak w Tworkowie bardzi słaba, szczególnie fizycznie, jezeli to jest progres??? Karny ?? to te ręki, których odgwizadanie domagali się zawodnicy Nędzy były bardziej klarowne.Trenerze trochę więcej szacunku dla przeciwnika, zarówno na boisku jak i w wypowiedziach.