GKS Jastrzębie walczył do końca o remis
GKS-owi Jastrzębie udało się rozegrać mecz X kolejki Fortuna I Ligi. Drużyna Pawła Ściebury przegrała w Tychach 3:1. Pozostałe mecze poza dwoma innymi (Łęczna - Legnica, Głogów - Opole) zostały odwołane ze względu na zagrożenie epidemiczne.
Podopieczni trenera Pawła Ściebury pierwszego gola stracili w pierwszej ciekawszej akcji GKS-u Tychy. W 11. minucie Bartosz Biel skorzystał z dośrodkowania i głową z siódmego metra pokonał Grzegorza Drazika. Cztery minuty później jastrzębski GKS mógł wyrównać. Daniel Szczepan wpadł z piłką w pole karne i mocno uderzył, ale lepszy w tej sytuacji był Konrad Jałocha strzegący bramki gospodarzy.
W 23. minucie potężnie na bramkę GKS-u Jastrzębie uderzył Bartosz Szeliga, ale jeszcze lepiej między słupkami spisał się Drazik. Po interwencji golkipera GKS-u tyszanie mieli rzut rożny, po którym padła druga bramka. Damian Nowak przedłużył głową dośrodkowanie z rożnego, a piłkę z kilku metrów do bramki posłał Oskar Paprzycki. Przed przerwą szansę na podwyższenie rezultatu miał jeszcze Krzysztof Wołkowicz, ale tym razem lepszy był Drazik. Odpowiedział strzałem z daleka Dominik Kulawiak, ale piłka odbiła się od rywala i Jałocha poradził sobie z uderzeniem.
Po przerwie nie zbyt wiele działo się na stadionie przy Edukacji. Emocje zaczęły się pod koniec spotkania. Daniel Rumin, który wszedł na ostatni kwadrans oddał mocny strzał zza pola karnego i zdobył pięknego gola, który dawał nadzieję jastrzębskiej drużynie na zdobycie jednego punktu. W doliczonym czasie ten remis mógł stać się faktem. Piłka dośrodkowywana przez Mateusza Słodowego dotarła do Daniela Szczepana, a ten z bliska oddał strzał na bramkę. Jałocha instyktowanie wybronił uderzenie, po kilku sekundach akcję zakończył uderzeniem Marek Mróz, ale tym razem piłka powędrowała nad poprzeczką. Chcący doprowadzić za wszelką cenę do remisu jastrzębianie dali gospodarzaom trzecią bramkę w prezencie. Drazik ze Słodowym na środku boiska próbowali rozegrać akcję, ale zrobili to w fatalnym stylu. Piłkę przejęli gospodarze, a w kierunku pustej bramki pobiegł Dominik Połap zdobywając prawdopodobnie najłatwiejszą bramkę w swojej karierze. Ostatecznie trzy punkty zostały w Tychach. GKS z Tychów jest aktualnie na piątym miejscu, a GKS z Jastrzębia na siedemnastym i wyprzedza Sandecję Nowy Sącz tylko lepszym bilansem bramkowym.
Kolejny mecz GKS rozegra dopiero 4 listopada. Będzie to Puchar Polski z Puszczą Niepołomice. Następnie w rywalizacji ligowej w Opolu zmierzy się z Odrą.
GKS Tychy - GKS Jastrzębie 3:1 (2:0)
Biel 11., Paprzycki 24., Połap 90.+3. - Rumin 84.
GKS Tychy: Konrad Jałocha - Oskar Paprzycki, Nemanja Nedić, Łukasz Grzeszczyk, Krzysztof Wołkowicz, Bartosz Biel (58. Łukasz Moneta), Sebastian Steblecki (58. Kacper Piątek), Bartosz Szeliga, Damian Nowak (88. Dominik Połap), Kamil Szymura, Łukasz Norkowski.
GKS Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Mateusz Bondarenko, Mateusz Słodowy, Kamil Jadach (78. Jakup Apolinarski), Farid Ali, Kryspin Szcześniak, Daniel Szczepan, Dominik Kulawiak, Daniel Feruga (65. Lukas Bielak), Marek Mróz, Łukasz Zejdler (78. Daniel Rumin).
Sędzia: Paweł Pskit.
Żółte kartki: Nedić (Tychy) oraz Zejdler, Mróz, Szczepan (GKS).