Marcin Koczy po zwycięskim meczu Unii Książenice z Podbeskidziem
Zobacz co po meczu Unii Książenice z Podbeskidziem II Bielsko-Biała powiedział trener lidera IV ligi - Marcin Koczy.
Marcin Koczy, trener Unii Książenice: Po raz pierwszy zagraliśmy w ustawieniu 1-4-2-3-1. Widzieliśmy, że jedziemy na ciężki teren i przeciwnikiem będzie wybiegana drużyna. Dlatego przede wszystkim chcieliśmy pozamykać defensywę. Zabrakło nam jednej minuty, żeby zagrać na zero z tyłu, ale generalnie to, co w tym meczu chłopcy zrobili uważam za pozytyw. To, co sobie założyliśmy było realizowane. W pierwszej połowie mogło być już wyżej, bo chociażby świetną okazję miał Damian Koleczko, który mógł inaczej rozegrać akcję. Najważniejsze, że udało nam się zdobyć pod koniec drugą bramkę, która zamknęła mecz, bo przy 1:0 mogło być różnie, tym bardziej, że Podbeskidzie ciągle napierało. Najważniejsze, że są trzy punkty i z tego się cieszymy. Jeśli chodzi o występ Sławomira Szarego w ataku, to Sławek sam się zdziwił, choć myślę, że po czwartkowym treningu już to przeczuwał. Co do kartki dla Pawła Kapusty, to pozostał niesmak na koniec meczu. Dostanie dwa mecze zawieszenia jak nie więcej, bo słowa, które niestety usłyszał pan sędzia nie powinny w ogóle paść. Szkoda, bo było już po meczu, a nie umiemy do końca zimnej głowy zachować. Ale trudno, mamy drugiego bramkarza, który też czeka na swoją szansę. Szkoda, że będzie zastępował w takich okolicznościach, ale nie mamy wyjścia. Obyśmy w ogóle mogli zagrać za tydzień, bo to też jest ważne.