Miał być puchar, a wyszedł obciach. Unia Racibórz odpadła z Zameczkiem Czernica [ZDJĘCIA]
18 dni po klęsce 3:9 Czernicy z Unią Racibórz, doszło do udanego rewanżu. Mimo sporych braków kadrowych Zameczku, pokonał on wyżej notowanego rywala 3:2 (0:1) i awansował do finału Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Racibórz.
W porównaniu do ostatniego, ligowego meczu w Czernicy pomiędzy obiema ekipami, w składzie Unii zabrakło dwóch zawodników z ówczesnej wyjściowej jedenastki, a w ekipie Zameczku aż czterech. Gospodarze mogli więc mieć obawy, że znowu goście udzielą ich drużynie lekcji futbolu. Nic z tego! Czernica postawiła się faworyzowanemu przeciwnikowi. Po pierwszej słabszej i przegranej 0:1 połowie, w drugiej Zameczek przejął inicjatywę i zasłużenie wygrał 3:2.
Od początku spotkania Unia miała przewagę w posiadaniu piłki, jednak poza wybronionym na linii bramkowej przez Dawida Fugiela strzale z rykoszetem, nie miała ona klarownych sytuacji bramkowych. W 28. minucie po drugiej stronie boiska z rzutu wolnego strzelał Grzegorz Styczeń. Paweł Kubik, bramkarz gości odbił piłkę do boku, a tam dopadł do niej Przemysław Warło, który był faulowany w polu karnym. Gwizdek sędziego jednak milczał, a przyjezdni poszli z kontrą zwieńczoną strzałem Dawida Migusa. Fugiel w ładnym stylu obronił to uderzenie, ale wobec dobitki Zazy Sabiashviliego był bezradny. Raciborzanie mogli później podwyższyć prowadzenie, ale Michał Świdergoł wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki.
Po zmianie stron Czernica przejęła inicjatywę. W 50. minucie w polu karnym sfaulowany został Arkadiusz Sokołowicz, a jedenastkę na gola zamienił Fugiel. Unia grała z kontry i po jednym z takich wypadów Marcin Oślizlok trafił w poprzeczkę. W 62. minucie goście jednak odzyskali prowadzenie po ładnym strzale z dystansu Migusa. Z biegiem czasu coraz groźniej atakowali gospodarze, co przyniosło wymierny skutek. W 70. minucie precyzyjną wrzutką z prawej strony popisał się Świdergoł. Piłkę w polu karnym spokojnie przyjął Kamil Smal i pokonał golkipera przyjezdnych. Dziesięć minut później Smal popisał się ładnym strzałem z 20 metrów i wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Pod koniec spotkania Unia wykonywała kilka stałych fragmentów gry, ale Zameczek utrzymał prowadzenie i zameldował się w finale. Rywala pozna dopiero 28 listopada. Wtedy to w drugim półfinale Naprzód Syrynia zagra z LKS-em Krzyżanowice.
LKS Zameczek Czernica - KS Unia Racibórz 3:2 (0:1)
- 0:1 - Zaza Sabiashvili (29.)
- 1:1 - Dawid Fugiel (50. karny)
- 1:2 - Dawid Migus (62.)
- 2:2 - Kamil Smal (70.)
- 3:2 - Kamil Smal (80.)
Czernica: Dawid Fugiel - Przemysław Warło, Grzegorz Styczeń, Krzysztof Łaciok, Michał Świdergoł (80. Adrian Dera) - Aleksander Szweda, Szymon Kaizik - Norbert Franke, Kamil Smal, Arkadiusz Sokołowicz - Łukasz Sell.
Unia: Paweł Kubik - Filip Radoń, Paweł Stępiński, Bogusław Sobek (46. Kamil Socha), Paweł Woniakowski (46. Kamil Duda), Mateusz Rajda, Fabian Kaczor, Dawid Plizga (46. Damian Gawryluk), Dawid Migus, Rafał Chałupiński (46. Marcin Oślizlok), Zaza Sabiashvili.
Żółte kartki: Łaciok, Świdergoł, Styczeń, Fugiel - Kaczor.
Łukasz Kozik, fot. Julia Polak
Puchar to mało istotna rzecz. Problem w tym że aby być w 4 najlepszych drużynach ligi trzeba wygrać oba mecze. A to może być duży problem. Więc obciach będzie jak nie awansuje unia do najlepszej 4