Marek Piotrowicz: "Nie zawsze nogi nadążają za głową"
Zobacz co po wygranym meczu Decoru Bełk z LKS-em Czaniec 3:1, powiedział trener drużyny z Bełku - Marek Piotrowicz.
Marek Piotrowicz, trener Decoru Bełk: Każdy wychodzi na boisko po to, żeby powalczyć o zwycięstwo. Obojętnie czy ktoś jest po chorobie jak Czaniec czy w trakcie treningu, to każdy chce się dobrze zaprezentować. Warunki meczowe determinowała nawierzchnia boiska, która nie sprzyjała grze w piłkę nożną. Warunki jednak były dla obu drużyn takie same. Myślę, że mecz się mógł podobać, bo było dużo walki i zaangażowania, padły bramki, więc czego więcej potrzeba? Mogliśmy wygrać ten mecz wyżej, ale mogłoby być także odwrotnie, bo w pierwszej połowie, to przeciwnik miał kilka doskonałych sytuacji po których mógł prowadzić, a wtedy na takim boisku trudniej odrabiałoby się straty. Jestem zadowolony z postawy zespołu zwłaszcza, że teraz gramy co trzy dni. Gra się o trzy punkty, więc cieszę się, że udało się w Czańcu wygrać. Końcówka meczu była nerwowa. Nie zawsze nogi nadążają za głową. Głowa czasem pomyśli za szybko, przy przewadze na boisku potem wszyscy chcą strzelać bramki, zapominamy o defensywie i wytwarza się chaos. W tabeli jest bardzo ciasno, więc każdy mecz jest ważny, żeby od tej czołówki nie odpaść. Wypada tylko mieć nadzieję, że dogramy wszystko do końca i tak jak przeciwnika dopadł złośliwy wirus, tak nie dopadnie nas i spokojnie dokończymy rozgrywki. Pozostał jeszcze jeden mecz, więc chcemy pozytywnie tę rundę zakończyć.