ZAKSA kończy z kompletem zwycięstw
Wygraną 3:0 z Lindemans Aalst Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle kończy rywalizację w pierwszym turnieju fazy grupowej siatkarskiej Ligi Mistrzów. Zespół zanotował komplet zwycięstw w turnieju, nie tracąc nawet seta.
Spotkanie z Lindemans Aalst ZAKSA rozpoczęła w nieco zmienionym składzie, tym razem od pierwszych akcji na boisku pojawił się Adrian Staszewski. Przyjmujący przez ostatnich kilka lat, z powodzeniem, bronił właśnie barw belgijskiego klubu. Obok Staszewskiego na boisku zameldowali się Łukasz Kaczmarek, Kuba Kochanowski, Ben Toniutti, Kamil Semeniuk, David Smith i Paweł Zatorski (libero).
W pierwszych akcjach rywalizacja była dość wyrównana, rywale do meczu przystąpili bez kompleksów (3:3). Na pierwszą serię Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie należało długo czekać, znakomite zagrywki Adriana Staszewskiego sprawiły Belgom niemałe trudności (6:3). Chwilę później równie skutecznie rywali od siatki odrzucali David Smith i Kuba Kochanowski i przy stanie 12:8 trener Devoghel przywołał swoich podopiecznych do siebie. Krótko po wznowieniu rywalizacji efektownym atakiem popisał się David Smith, Belgowie odpowiedzieli zagraniem Rybickiego ze skrzydła (15:12). Wykorzystując dokładne dogrania swoich kolegów Ben Toniutti uaktywniał grę przez środek, a tam regularnie punktował Jakub Kochanowski. Kędzierzynianie nie marnowali szans w kontratakach, sprytnie belgijski blok omijał Łukasz Kaczmarek i w końcówce ZAKSA prowadziła 21:16. Do serii zagrywek ZAKSY Jakub Kochanowski dodał kolejnego asa, kolejne ataki Semeniuka i czujna gra zespołu w bloku zakończyła tę partię (25:19).
Zupełnie inny przebieg miała druga partia spotkania, tym razem Belgowie nie pozwolili tak szybko uciec. Czujna gra w bloku gości oraz ataki Jeroena Oprinsa dały Lindemans nawet prowadzenie – 5:2. Trener Grbić zareagował niemal natychmiast, przerwa na żądanie szkoleniowca poskutkowała, celne ataki Semeniuka i Kochanowskiego zniwelowały dystans (7:7). W tej części spotkania nie obyło się bez potknięć, gra na styku trwała do stanu po 12. Akcją przełomową był blok na Oprinsie, następnie na środku siatki uaktywnił się Dawid Smith, na skrzydle niezmiennie punktował Semeniuk (16:13). Siatkarze Lindemans mieli jeszcze problemy z przyjęciem serwisu Bena Toniuttiego (20:15), w końcówce seta wyczyn z pierwszej partii powtórzył Kuba Kochanowski (23:17). Swój zespół próbował ratować jeszcze Lecat, obyło się bez niespodzianki i po błędzie gości ZAKSA wygrała 25:19.
W trzeciej partii Nikola Grbić kontynuował rotacje w składzie, na boisku pojawili się Krzysztof Rejno z Korneliuszem Banachem, niezmiennie w ataku został Bartek Kluth (który zastąpił Łukasza Kaczmarka w drugiej partii). Przy celnych atakach Klutha i autowych zagraniach gości dość szybko kędzierzynianie prowadzili 7:4. Pewnie blok Belgów obijał Adrian Staszewski, kiedy rywale uaktywnili się w bloku ponownie gra się wyrównała (7:6). Taki stan rzeczy nie trwał długo, skuteczny w ataku był Staszewski, o sile bloku ZAKSY przekonał się Rybicki i to podopieczni Nikoli Grbicia odzyskali kontrolę nad przebiegiem rywalizacji (16:10). Po przerwie na żądanie trenera gości niewiele się zmieniło. Kolejne ataki Rejno i Staszewskiego przybliżały zespół do celu. Dobrą zmianę dał jeszcze Mateusz Zawalski, meldując się w polu rywali efektownym atakiem (22:15). Pierwsza piłkę setową dał as serwisowy Kamila Semeniuka, ostatni punkt dała autowa zagrywka gości (25:17).
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Lindemans Aalst 3:0 (25:19, 25:19, 25:17)
BIURO PRASOWE GRUPA AZOTY ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE