Jastrzębski Węgiel w finale Pucharu Polski
W meczu półfinału Pucharu Polski Jastrzębski Węgiel pokonał w Krakowie Trefla Gdańsk 3:0 (25:22, 25:18, 25:19) i awansował do finału rozgrywek, w którym zmierzy się z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Początek niedzielnego meczu o 14:45.
Początek półfinałowej rywalizacji z Treflem Gdańsk należał do Jastrzębskiego Węgla. Od początku wywierali na przeciwnikach presję w polu serwisowym, co umożliwiało drużynie stawianie szczelnego bloku. W tym elemencie brylował Łukasz Wiśniewski (3:1, 6:3). W dalszej części seta zawodnicy popisywali się skutecznymi obronami, a Mohamed Al Hachdadi pewnie wieńczył kontrataki. Przy stanie 10:6 dla JW drużyny trener Michał Winiarski po raz pierwszy poprosił o czas dla swojej ekipy. As Yacine’a Louatiego oznaczał wynik 12:7 dla JW. Mariusz Wlazły próbował odpowiadać tym samym, ale zespół nadal nadawał ton boiskowym wydarzeniom (14:10). Jastrzębski Węgiel nie zwalniał tempa, a swoje robili Rafała Szymura (atak) oraz Al Hachdadi (blok). Rezultat 19:13 był równoznaczny z kolejną przerwą na żądanie szkoleniowca Trefla. Opiekun gdańszczan dokonał podwójnej zmiany i przy serwisie zmiennika Kewina Sasaka rywale JW nieco podgonili wynik (23:20). Ostateczne słowo należało do „pomarańczowych”, a konkretniej do Al Hachdadiego, który zdobywając dziesiąty punkt w secie zamknął premierową odsłonę (25:22).
Pierwszy fragment drugiej partii był podobny do tej samej części premierowego seta. JW rozpoczął od prowadzenia 3:1, z tą jednak różnicą że później gra bardziej się wyrównała. Zespół odskakiwał co najwyżej na dwa punkty. Zmieniło się to dopiero wtedy, kiedy potrójny blok zatrzymał Wlazłego (10:7). Wkrótce potem Al Hachdadi raz jeszcze powstrzymał blokiem atakującego Trefla Gdańsk (14:10). Przy stanie 16:13 w ekipie naszych przeciwników doszło do zmiany na pozycji atakującego – Wlazłego zastąpił Sasak. Na moment na placu gry zameldował się Jakub Bucki, ale tym razem rywale poradzili sobie z jego zagrywką. Obraz gry nie ulegał zmianie. Zespół pewnie zmierzał do szczęśliwego finału partii, popisując się przy tym efektowanymi blokami, o czym przekonał się Bartłomiej Lipiński (22:17). W ostatniej akcji tej partii Jurij Gladyr zastopował blokiem Bartłomieja Mordyla (25:18).
Trzecią część meczu JW rozpoczął od prowadzenia 3:1. Tempa nadal nie zwalniał atakujący Al Hachdadi (6:4). Nieźle prezentował się też Louati, który dawał się we znaki gdańszczanom podkręconymi zagrywkami spadającymi tuż za siatkę (9:5). W dalszym fragmencie meczu JW kontrolował wynik (12:8, 14:10). Później zespół Trefla niebezpiecznie zbliżył się pod względem wyniku (16:15), ale JW odskoczył (18:15). Lukas Kampa kilka razy świetnie uruchomił środkowych, a ci pewnie wywiązywali się ze swych powinności (20:17). Potem na lewym skrzydle błysnęli Szymura oraz Louati i JW był już na ostatniej prostej do finału Pucharu Polski (23:18). Kropkę nad „i” postawił kapitan Jastrzębskiego Węgla Jurij Gladyr.
MVP: Mohamed Al Hachdadi.
Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 3:0 (25:22, 25:18, 25:19)
Jastrzębski Węgiel:
Louati, Wiśniewski, Kampa, Al Hachdadi, Gladyr, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Kosok, Bucki
Trefl Gdańsk:
Lipiński, Wlazły, Janusz, Reichert, Urbanowicz, Crer, Olenderek (libero) oraz Kozub, Sasak, Mordyl
Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla