Jastrzębski Węgiel przegrał w finale Pucharu Polski
W finałowym meczu Tauron Pucharu Polski Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Jastrzębski Węgiel 3:0.
Jastrzębski Węgiel w dobrym stylu wszedł w finałowe starcie. Pewne zagrywki Łukasza Wiśniewskiego w połączeniu ze skutecznością Yacine’a Louatiego skutkowały wynikiem 4:2. Grupa Azoty ZAKSA szybko wyrównała stan seta po 4, ale drużyna z Jastrzębia wciąż narzucała tempo. Zmieniło się to dopiero przy zagrywce Davida Smitha i odtąd to kędzierzynianie byli z przodu. JW zamęczał swoimi „kiwkami” Aleksander Śliwka. Wynik 11:8 dla rywali był równoznaczny z pierwszą przerwą na żądanie trenera Andrei Gardiniego. Po pauzie Wiśniewski wbił siatkarskiego „gwoździa”, a później Rafał Szymura posłał na stronę ZAKSY dwa asy (11:11). Niestety dla JW, Łukasz Kaczmarek również „odpalił” bombę w polu serwisowym i rywale znów odskoczyli na dwa „oczka” (15:13). Kiedy swoje w tym elemencie dołożył Kamil Semeniuk, na tablicy wyświetlił się rezultat 18:14 dla ZAKSY. Drugi czas dla JW tym razem nie przerwał serii przeciwników. W trakcie seta na placu pojawili się Jakub Bucki i Eemi Tervaportti. Kolejny w tym meczu as Szymury zmniejszył przewagę ZAKSY do dwóch punktów (21:19). W końcówce seta rywale włączyli wyższy bieg i to oni zwyciężyli w pierwszej partii 25:20.
Drugą część meczu JW rozpoczął obiecująco. Spora w tym zasługa Mohameda Al Hachdadiego, który potrafił atakować nad kędzierzyńskim blokiem, ale i wygrywać „przepychankę” na siatce ze specjalistą od tego typu zagrań Śliwką (6:4). Dzięki świetnej akcji Szymury wynik wynosił 8:5, ale przy zagrywce Jakuba Kochanowskiego rywale wyrównali stan seta po 10. Zaraz potem asem popisał się Wiśniewski. Przeciwnicy JW, a ściślej Semeniuk, widocznie nie chcieli być gorsi w tym elemencie i również odpalili „petardy” w polu serwisowym (13:13). Walka cios za cios toczyła się do stanu po 16. Później znów o sobie dał znać Szymura, który zaskoczył ZAKSĘ sprytnym „skrótem” (18:16). Rywale znów nie pozwolili się rozpędzić, a stało się tak za sprawą atomowego serwisu Kochanowskiego. Za moment coś extra od siebie dorzucił Semeniuk, potem zadziałał kędzierzyński blok i ZAKSA miała dwa punkty w zapasie (21:19). Jastrzębski Węgiel nie odpuszczał. Dwa bloki Jurija Gladyra (najpierw na Śliwce, a potem na Kaczmarku) oznaczały remis 22:22. Kędzierzynianie jako pierwsi zyskali setbole (24:23). Za trzecim razem ZAKSA nie wypuściła już szansy z rąk i za sprawą udanego bloku rozstrzygnęła partię na swoją korzyść (25:27).
Po takim ciosie ekipa JW nieco przygasła na początku trzeciej partii. Ekipa z Opolszczyzny wypracowała sobie kilkupunktową przewagę i nie pozwalała rywalom na złapaniu kontaktu punktowego. Z każdą kolejną akcją drużyna JW traciła wiarę w zwycięstwo, a przeciwnicy nie zwalniali tempa (14:10, 16:12). Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle do końca seta i meczu nie straciła kontroli nad boiskowymi wydarzeniami i sięgnęła po Puchar Polski.
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 25:27, 15:25)
Jastrzębski Węgiel:
Al Hachdadi, Kampa, Gladyr, Wiśniewski, Louati, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Bucki, Tervaportti, Kosok
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle:
Kaczmarek, Toniutti, Kochanowski, Smith, Śliwka, Semeniuk, Zatorski (libero) oraz Kluth
Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla