Niedosyt w Czernicy [ZDJĘCIA]
Remisem 1:1 zakończył się sobotni mecz Czernicy z Marklowicami. Gospodarze byli bliżsi zwycięstwa, ale razili nieskutecznością.
Mecz rozpoczął się od bramki gości. W 2. minucie Polonia wykonywała rzut wolny, Marcin Pochcioł wrzucił prostopadłą piłkę do Dawida Brodawki, który przyjął ją i z bliska pokonał Dawida Fugiela, bramkarza Zameczku. Miejscowa drużyna początkowo jakby oszołomiona, przebudziła się dopiero po około 20 minutach. Wtedy to oddała pierwszy strzał na bramkę rywala, ale główka Kamila Smala była zbyt łatwa dla golkipera gości. W tym czasie Zameczek miał przewagę, posiadał piłkę, ale nie dochodził do sytuacji podbramkowych. Przy okazji nadziewał się na kontry, jak na przykład w 28. minucie, kiedy to szarżujący zawodnik przyjezdnych ostatecznie został zablokowany przez defensora miejscowych. W 31. minucie padło jednak wyrównanie. Piłkę po zagraniu głową Mateusza Tuleji przejął obrońca gości, ale odebrał mu ją Smal i strzałem z ostrego kąta po długim słupku umieścił w siatce. Minutę później Smal mógł pójść ja ciosem, ale jego uderzenie z dystansu było minimalnie niecelne. Przed przerwą bliski gola dla Czernicy był jeszcze Arkadiusz Sokołowicz, ale jego strzał z rzutu wolnego z ostrego kąta padł łupem bramkarza z Marklowic. Końcówka pierwszej połowy zwiastowała emocje w drugiej i faktycznie takowe były.
Już po pięciu minutach gry wyprowadzić Zameczek na prowadzenie mógł Mariusz Reguła, który wykonywał ze sporej odległości rzut wolny. Bramkarz gości odbił jednak piłkę na róg. Dziesięć minut później dopiero co wprowadzony na boisko Marcin Sobczak w dogodnej sytuacji niecelnie główkował. W 73. minucie szarżujący na skrzydle Norbert Franke wyszedł z obiecującą kontrą, ale finalnie się pogubił i górą byli obrońcy gości. W 77. minucie po wrzutce z prawej strony Sokołowicz uderzył z pierwszej piłki lewą nogą z woleja, ale minimalnie chybił. Trzy minuty później Franke z dystansu strzelił za wysoko. Czym bliżej było końca spotkania, tym więcej się działo. W 87. minucie niemal stuprocentową sytuację zmarnował Smal, który znalazł się oko w oko z golkiperem Polonii, lekkim strzałem przerzucił go, ale piłka minimalnie przeszła obok słupka. Mecz się zaostrzał, co chwilę ktoś był faulowany, albo udawał, że był faulowany. Były jęki, nerwy, narzekania, bluzgi, straszenie, pretensje, a później i przepychanki, czy złośliwe kopnięcia. I tylko pobłażliwości sędziego piłkarze obu drużyn mogą zawdzięczać to, że zakończyło się tylko na żółtych kartkach. Arbiter w sumie doliczył aż dziewięć minut gry, w czasie których Czernica mogła zdobyć jeszcze ze trzy bramki. W 92. minucie sam na sam z bramkarzem znalazł się Sokołowicz, ale przegrał ten pojedynek, a w dodatku goście poszli z groźną kontrą. Tą skasował jednak Grzegorz Styczeń, stoper Zameczku. Dwie minuty później strzał Franke odbił golkiper przyjezdnych, do dobitki ruszył Sobczak, ale nie zdążył i wpadł na bramkarza, na co ten zareagował tak, że mógł wylecieć z boiska. W 99. minucie po wrzutce z lewej strony bliski trafienia głową był Sobczak, ale w ostatniej chwili defensor Marklowic wybił piłkę na róg. Po kornerze piłka trafiła do Franke, ale jego uderzenie zostało zablokowane i chwile później sędzia zakończył mecz.
LKS Zameczek Czernica - KS Polonia Marklowice 1:1 (1:1)
0:1 - Dawid Brodawka (2.)
1:1 - Kamil Smal (31.)
Czernica:
Dawid Fugiel - Mateusz Tuleja, Grzegorz Styczeń, Patryk Krzysztoń, Krzysztof Łaciok - Karol Bochenek, Mariusz Reguła - Norbert Franke, Łukasz Sell (55. Marcin Sobczak), Arkadiusz Sokołowicz - Kamil Smal.
Marklowice:
Ryszard Morgała - Bartłomiej Krakowczyk, Karol Wita, Rafał Radecki, Łukasz Kubica, Mateusz Rączka (67. Dawid Wala), Kamil Polnik (86. Kamil Komraus), Marcin Pochcioł, Dawid Lubas (61. Damian Polnik), Dawid Brodawka (79. Grzegorz Seidel), Jarosław Pawelec.
Żółte kartki: Franke - Brodawka, Wita, Wala, Komraus.
Łukasz Kozik