Czernica lepsza od Lubomi [ZDJĘCIA]
Zasłużonym zwycięstwem Czernicy zakończył się jej sobotni mecz z Lubomią. Rywal, sklejający na szybko przed sezonem swój skład, dzielnie postawił się przeciwnikom.
Już od początku meczu Zameczek przejął inicjatywę i stwarzał sobie sytuacje. Brakowało jednak skutecznego wykończenia. Najlepsze okazje zmarnowali Norbert Franke, Kamil Smal i Krzysztof Łaciok, którzy nie trafili w bramkę przeciwnika. Szczególnie ta ostatnia powinna zakończyć się golem. Jedyne w tym czasie godne odnotowania zdarzenie pod bramką Zameczku, to strzał z rzutu wolnego Aleksandra Kwieka, doświadczonego ligowca, z którym nie miał problemu Dawid Fugiel, bramkarz gospodarzy. Z biegiem czasu mecz zaczął się jednak wyrównywać i wtedy gola zdobyła Czernica. W 38. minucie Mariusz Reguła podał do Smala, ale uprzedził go Kamil Rogalski. Zawodnik gości jednak tak niefortunnie interweniował, że zaskoczył swojego bramkarza. Prowadzenie podwyższyć mógł dwukrotnie Franke, ale oba jego strzały padły łupem Leszka Romańskiego, golkipera Silesii. Gdy już się wydawało, że Czernica będzie schodzić na przerwę z prowadzeniem, to w doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut wolny. Piłkę po wrzutce Kwieka lekko smyrnął Kamil Biły i piłka wpadła do bramki - 1:1.
Po zmianie stron przewaga Czernicy była jeszcze większa. Na początku drugiej połowy trzy dobre okazje miał Marcin Sobczak, ale za każdym razem nie trafiał w bramkę. Po 20 minutach gry dwie okazje miała Lubomia, ale ani Dawid Tarasiewicz, ani Dawid Lenart nie skorzystali z błędów defensywy miejscowych. W końcu w 70. minucie przyszło przełamanie. Wrzutkę z rzutu rożnego Reguły wykorzystał Sobcak kierując głową piłkę do siatki i Zameczek odzyskał prowadzenie. Drużyna gospodarzy szybko chciała pójść za ciosem i w przeciągu dwóch kolejnych minut trzykrotnie sprawdzała dyspozycję bramkarza Silesii. Ani jednak Smal, ani Łukasz Sell, ani Sobczak nie zdołali go pokonać. Zrobił to w końcu w 78. minucie Smal, który wykorzystał wrzutkę Patryka Krzysztonia i głową uderzył tak, że piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Cztery minuty później około 25 metrów przed bramką faulowany był Reguła, a sam pokrzywdzony strzałem z rzutu wolnego podwyższył prowadzenie Zameczku na 4:1. Czernica miała jeszcze sześć sytuacji bramkowych, ale nie zdołała już zmienić rezultatu. Najpierw niecelnie z dystansu strzelał Sobczak, potem po dwóch strzałach Smala piłkę złapał Romański, a następnie do prostopadłego podania nie zdążył dojść Przemysław Warło. W doliczonym czasie gry strzał debiutującego w ekipie gospodarzy Mateusza Pawlaka padł łupem Romańskiego, a na koniec Smal uderzył nad jego bramką.
LKS Zameczek Czernica - LKS Silesia Lubomia 4:1 (1:1)
- 1:0 - Kamil Rogalski (38. samobójcza)
- 1:1 - Kamil Biły (45+1.)
- 2:1 - Marcin Sobczak (70.)
- 3:1 - Kamil Smal (78.)
- 4:1 - Mariusz Reguła (82. wolny)
Czernica:
Dawid Fugiel - Mateusz Tuleja, Grzegorz Styczeń, Patryk Krzysztoń, Krzysztof Łaciok - Karol Bochenek (75. Przemysław Warło), Mariusz Reguła - Aleksander Szweda (46. Łukasz Sell), Kamil Smal, Norbert Franke (70. Mateusz Pawlak) - Marcin Sobczak (80. Michał Świdergoł).
Lubomia:
Leszek Romański - Kamil Biły, Błażej Biły, Aleksander Kwiek, Dawid Lenart, Robert Pawełek (70. Przemysław Nowak), Marcin Porwoł, Kamil Rogalski, Krzysztof Skorupski (46. Michał Kolorz), Marcin Szymiczek, Dawid Tarasiewicz.
Żółte kartki: Sell, Krzysztoń - K.Biły.
Widzów: około 80.
Łukasz Kozik