Jastrzębski Węgiel zdobywcą Superpucharu Polski
W rozegranym w Lublinie meczu o Superpuchar Jastrzębski Węgiel pokonał Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:0 i sięgnął po to trofeum.
Początek meczu o Superpuchar był świetny w wykonaniu JW. Od początku przycisnęli rywali zagrywką, a to było „wodą na młyn”, jeśli chodzi o blok. W tym elemencie prym na siatce wiódł Łukasz Wiśniewski. Przy stanie 6:2 szkoleniowiec kędzierzyńskiej drużyny po raz pierwszy poprosił o czas dla swojej ekipy. Później błysnął Stephen Boyer, który był nie do zatrzymania w ataku, a ponadto zaserwował asa (9:4). Triumfatorzy Ligi Mistrzów zerwali się do odrabiania strat (10:7), ale na posterunku był czujny w ofensywie i bloku Tomasz Fornal (12:7). Wynik 14:7 sprawił, że trener ZAKSY po raz drugi w secie wziął przerwę na żądanie. Po pauzie Jurij Gladyr posłał na stronę przeciwników kolejnego asa serwisowego (15:7). Blok duetu Fornal – Wiśniewski na Norbercie Huberze skutkował wynikiem 17:9.
W drugą partię lepiej weszli kędzierzynianie, ale po świetnych akacjach Boyera JW prowadził 4:2. Później ZAKSA natarła ze zdwojoną siłą, a długą, znakomitą akcję z obronami po obu stronach siatki zwieńczył Aleksander Śliwka. Błędy własne wicemistrzów Polski dały wyrównanie (6:6). Po ataku Łukasza Kaczmarka w siatkę JW objął prowadzenie (9:8). Później jednak atakujący ZAKSY poprawił się w ofensywie i na czoło wyszli przeciwnicy (12:11). Skuteczny blok kędzierzynian na Trevorze Clevenocie zapewniły rywalom dwupunktową przewagę (14:12). To było równoznaczne z przerwą na żądanie trenera Andrei Gardiniego. Bardzo dobre zawody rozgrywali Śliwka i Kamil Semeniuk (16:12). Po asie serwisowym drugiego z wymienionych przyjmujących szkoleniowiec JW raz jeszcze wziął czas. Po pauzie drużyna JW odrobiła straty (16:16). Kolejny w tym meczu as serwisowy Gladyra oznaczał prowadzenie JW 17:16. Potem gra toczyła się cios za cios. Ważną przepychankę na siatce wygrał w kontrze Clevenot i JW wyszedł na dwupunktowe prowadzenie (21:19). Potem drużyna poszła za ciosem przy zagrywce Fornala (23:19). Po błędzie dotknięcia siatki przez ZAKSĘ mieli cztery setbole (24:20). Dwa razy rywale się wybronili, ale w ostatniej akcji nie zdołali powtrzymać Gladyra (25:22).
W trzecią część spotkania znów lepiej wkroczyli siatkarze z Kędzierzyna-Koźla (5:3, 8:5). Przy serwisie Fornala JW zaczął niwelować stratę (7:8). Ilekroć zbliżali się do przeciwników na punkt, ci w następnej akcji odskakiwali. Kiedy potrójny blok zatrzymał na siatce Fornala, wynik brzmiał 13:10. Tym razem inaczej niż w drugim secie po pauzie to kędzierzyński zespół podwyższył rezultat (15:10). Pojedynczy blok Benjamina Toniuttiego na Śliwce dał wynik 15:12. W dalszej części seta nadal utrzymywał się niekorzystny dla JW rezultat (14:17). Zespół nie zamierzał jednak tanio „sprzedać skóry” (15:17). Kapitalny blok Gladyra na Semeniuku zmniejszył różnicę punktową do jednego „oczka” (18:19). Udany kontratak autorstwa Fornala sprawił, że na tablicy pojawił się rezultat remisowy (20:20). As Hadravy był równoznaczny z wynikiem 23:22, ale to kędzierzynianie jako pierwsi zyskali piłki setowe (23:24). Goście mieli potem jeszcze jedną szansę na skończenie seta, ale dwa razy JW wybronił się, a potem sami wykorzystali swoją piątą okazję na zamknięcie spotkania i sięgnęli po Superpuchar.
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:18, 25:22, 30:28)
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, Wiśnewski, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Macyra, Hadrava, Tervaportti
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Huber, Śliwka, Semeniuk, Shoji (libero)
Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla