Jastrzębski Węgiel pewnie pokonał Asseco Resovię
W meczu 5. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał Asseco Resovię Rzeszów na jej terenie 3:0.
Początek niedzielnego szlagieru należał do drużyny gości, która zaczęła od mocnego uderzenia (3:0). Gospodarze szybko się otrząsnęli (5:4), ale w kolejnej akcji Tomasz Fornal ostudził ich zapędy atakiem z szóstej strefy. Błąd dotknięcia siatki po stronie Resovii skutkował wynikiem 8:6 dla JW. Gracze z Rzeszowa wciąż jednak próbowali naciskać. Po autowym ataku Macieja Muzaja mieli trzy „oczka” w zapasie (10:7). Niesieni dopingiem rzeszowskiej publiczności rywale nie zamierzali odpuszczać ani na moment (13:12). Kiedy gospodarze zatrzymali blokiem Trevora Clevenota, na tablicy pojawił się rezultat remisowy 14:14. W kolejnej akcji Muzaj oszukał przeciwników „kiwką”, co skutkowało przerwą na żądanie trenera Andrei Gardiniego. Po pauzie Stephen Boyer wyrównał stan seta. Zaraz potem Fornal pewnie zwieńczył akcję z piłki przechodzącej. Po asie serwisowym Jurija Gladyra zyskano dwupunktowy zapas (18:16). As serwisowy Muzaja ponownie sprawił, że był remis (18:18). Po stronie Asseco Resovii w ofensywie błyszczał Sam Deroo (20:20). Walka cios za cios trwała do końca premierowej partii. W końcówce więcej „zimnej krwi” zachowali Clevenot i Gladyr, dzięki czemu JW wygrał pierwszego seta 25:23.
Drugą partię lepiej zaczęli rzeszowianie (3:0). Dwa asy serwisowe Clevenota wyrównały stan seta po 5. Kiedy podwójny blok zastopował blokiem Tomasza Fornala, Asseco Resovia ponownie miała dwupunktową przewagę (8:6). JW odpowiedział tym samym, dokładając dwa punkty blokiem. Kiedy w kolejnej akcji Boyer oszukał rzeszowski blok, goście mieli dwa punkty z przodu (11:9). Kapitalny blok Gladyra na Deroo oznajmił wynik 14:12. Błąd Boyera w ataku kosztował utratę przewagi (15:15). Podobnie jak to miało miejsce w tym samym fragmencie pierwszego seta, na boisku toczyła się regularna wymiana ciosów. Kiedy gospodarze wyszli na prowadzenie (17:16) szkoleniowiec JW wziął przerwę na żądanie. Identycznie jak w tej samej fazie premierowej odsłony goście mieli kłopot z zatrzymaniem Deroo. Autowy atak Clevenota dał rywalom dwa punkty zapasu (20:18), ale w kolejnej akcji Benjamin Toniutti raz jeszcze zagrał do francuskiego przyjmującego, a ten nie dał szans przeciwnikom. Dwa błędy w ofensywie (najpierw Klemen Cebulj, a następnie Muzaj) sprawiły, że to JW cieszył się z dwóch „oczek” przewagi (22:20). Po czasie wziętym przez trenera gości, Clevenot raz jeszcze zapunktował z lewego skrzydła (23:20). Wiele dobrego uczyniły w tym czasie zagrywki Boyera. W ostatniej akcji seta skutecznym blokiem popisał się niezawodny Gladyr (25:21).
Trzeciego seta goście rozpoczęli od prowadzenia 4:0, a spora w tym zasługa sprytnie grającego na lewym skrzydle Clevenota oraz Boyera, który zaserwował asa. Czteropunktowy dystans utrzymali do stanu 6:2, kiedy Fornal pewnie zmieścił się po ataku w boisku. Podobnie jak to miało miejsce we wcześniejszych odsłonach, Asseco Resovia znów ruszyła na JW (6:4). Ale tym razem goście trzymali rywali na dystans. Potrójny blok na Cebulju oznaczał wynik 8:4. Nie na długo (8:6). Blok Gladyra na Deroo skutkował rezultatem 11:7. Zaraz potem Jakub Kochanowski pomylił się w ofensywie i było 12:7. Drużyna JW kontynuowała świetną grę i pewnie rozstrzygnęła na swoją korzyść trzecią partię i całe spotkanie 3:0.
Asseco Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel 0:3 (23:25, 21:25, 18:25)
Asseco Resovia Rzeszów: Muzaj, Drzyzga, Kochanowski, Kozamernik, Cebulj, Deroo, Zatorski (libero) oraz Szerszeń, Krulicki
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Hadrava
Biuro Prasowe Jastrzębskiego Węgla