Odra jest w sercach wielu osób - wywiad z prezesem Tomaszem Stolarskim
Z prezesem Odry Wodzisław Śląski Sp. z o.o. Tomaszem Stolarskim rozmawiamy o przyszłości Odry, jubileuszu 100-lecia klubu, współpracy z innymi klubami przy pozyskaniu pieniędzy z miasta na promocję oraz młodzieży.
Odra jest w sercach wielu osób - wywiad z prezesem Tomaszem Stolarskim
Szymon Kamczyk. Czego brakuje Odrze?
Tomasz Stolarski. Odra to przepotężna marka, z fantastyczną historią i sukcesami, ale narosły wokół niej zaniedbania. Owszem, poprzednie ekipy i trenerzy dbali o wynik sportowy, ale to nie wszystko. Trzeba będzie wypracować wszystkie procedury od nowa, ustalić zakres obowiązków i przyjąć wspólną strategię na kolejne lata. To firma, która może dobrze prosperować, ale trzeba nad nią popracować. To dla mnie priorytet. Jeszcze nie wyszliśmy na prostą, ale jesteśmy na dobrej drodze. Po osiągnięciu płynności finansowej będzie to możliwe i na pewno ułatwi pracę.
Myślałem, że powie Pan, że pieniędzy.
Z tym nie jest najgorzej. Duża w tym zasługa udziałowców. Oczywiście oglądamy każdą złotówkę przed wydaniem trzy razy, ale powoli wychodzimy z zadłużenia. Patrzymy też w przyszłość, bo nawet jeśli mamy pieniądze, to wydając je w tym sezonie, nie będziemy mieli środków na kolejny. Trzeba to robić rozsądnie. To okrutna ekonomia.
Jaki ma Pan pogląd na tegoroczny, trwający już sezon?
To będzie walka o punkty w każdym meczu. Dotychczasowe spotkania pokazały, że tak jest. Nawet wysoko wygrany mecz z Goczałkowicami był okupiony walką w każdej minucie. Od początku wierzyłem i nadal wierzę w potencjał naszych piłkarzy. Wiem, że obecne warunki w klubie - finansowe i treningowe, pozwalają skupić się zawodnikom i sztabowi na pracy. To budujące i pozwala oddać się celowi - a ten jest jeden, utrzymanie. Będziemy walczyć o każdą przyjemną chwilę podczas meczu, bo nie dostaniemy nic za darmo.
Kolejny temat to oczywiście wygrany przetarg na promocję miasta poprzez sport. Rozmowy z pozostałymi klubami były trudne?
Rozmowy przebiegały na poziomie. Były to normalne negocjacje biznesowe. A jak to bywa w biznesie, jest momentami burzliwie. Bardzo podoba mi się pomysł wspólnego promowania miasta, a przez to również siebie nawzajem. Na meczach Odry informujemy o wydarzeniach pozostałych klubów i zapisach do ich drużyn. Ta idea jest świetna. Mamy plany zorganizować wspólne wydarzenie, które będzie miało na celu przybliżenie mieszkańcom Wodzisławia Śląskiego ducha sportu, zdrowego stylu życia i rywalizacji.
Czy to jest zalążek wielosekcyjnej Odry?
Gdyby ktoś mi powiedział, że za powiedzmy 5 lat wszystkie te dyscypliny będą pod jedną marką, byłoby to bardzo budujące. Ale to wymaga chęci i zgody wszystkich klubów. Kiedyś one tworzyły Odrę. Ja, jako kibic, fan sportu i mieszkaniec Wodzisławia, bardzo chciałbym, aby powróciła wielosekcyjność pod jedną marką. Trzeba podkreślić, że Wodzisław zawsze stał sportem. To może wrócić, a współpraca międzyklubowa to jaskółka zmian. To moje marzenie, ale na razie spółka Odra musi się rozruszać i postawić na nogi.
Przejdźmy płynnie do tematu roku jubileuszowego Oderki. Macie już skrystalizowane plany?
Plany i założenia już są. Mocno wspiera nas w kwestiach organizacyjnych Stowarzyszenie Socios. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, aby ogłosić szczegóły. Chcemy godnie świętować 100-lecie naszego klubu, spotkać się z obecnymi fanami i nawiązać do przeszłości. Będą to jednodniowe obchody jubileuszu, na sportowo.
Zaskoczyła was decyzja radnych o przyznaniu 25 tys. na obchody jubileuszu?
To kolejny przykład tego, że Odra jest w sercach wielu osób. Ta decyzja bardzo nas ucieszyła. Środki faktycznie zostały przekazane natomiast sposób ich wykorzystania jest jeszcze w fazie uzgodnień.
Już ostatnie pytanie – co z młodzieżą w Odrze?
Od początku twierdziłem, że utworzenie drugiej drużyny seniorskiej w Odrze jest niepotrzebne w obecnej sytuacji. Natomiast powołanie drużyny U-19 jest jak najbardziej zasadne. Prosty mechanizm - z tych zawodników można korzystać w pierwszej drużynie, a chłopaki ogrywają się w bardzo atrakcyjnych meczach. W perspektywie kolejnych lat mocno stawiamy na rozwój młodych piłkarzy. Młodzi mają się u nas ograć, wypromować i rozwijać swoją karierę. W Wodzisławiu mamy sporo dobrych akademii i nie chciałbym tworzyć kolejnej. Być może w perspektywie roku pomyślimy o utworzeniu drużyny U-16, ale czas i możliwości pokażą.
Trzymamy kciuki.