Święty-Ersetic przed czerwcowymi Mistrzostawami Polski: chcę więcej!
Dwa i pół tygodnia ciężkiej pracy - tak mówiła raciborska biegaczka w TVP Sport o niedawnym zgrupowaniu w Turcji. - Jeszcze nigdy tak mocno nie pracowałam na wyjeździe - przyznała Justyna Święty-Ersetic.
Zdaniem multimedalistki z Tokio nie każdy z jej kibiców zdaje sobie sprawę z obciążeń, jakie nakłada się na „Aniołki Matusińskiego”. - Chcę ich uświadomić, że nie jest tak, że mamy wysiłek 2-3 razy w tygodniu, a potem wolne - zaznaczyła lekkoatletka w rozmowie opublikowanej na sport.tvp.pl
Czy trener Aleksander Matusiński dał jej jakąś taryfę ulgową? – Gdy wchodziłam w sezon, nie cisnął mnie bardzo mocno. Teraz sytuacja się zmieniła. Podkręcamy śrubę. Prowadzi mnie mądrze, z głową, by nic złego mi się nie przytrafiło - stwierdziła w serwisie sportowym TVP.
Święty-Ersetic zapowiada, że chce przywozić kolejne medale wielkich imprez (przed nią MŚ w Eugene w USA i ME w Monachium latem tego roku). - Jest jeszcze miejsce na półce - mówiła żartobliwie w wywiadzie.
Celem raciborzanki jest pobicie rekordu życiowego i zejście na swoim koronnym dystansie poniżej 50 sekund. - Kiedyś marzeniem było być czwartą podczas mistrzostw świata. Teraz chciałabym cieszyć się z medalu tak wielkiej imprezy - Święty-Ersetic wspominała swój start w HMŚ w Serbii.
Sportsmenka z raciborskich Ocic mówi, że ważne dla „Aniołków” będą czerwcowe (9-11.06) Mistrzostwa Polski w Suwałkach. Według niej poziom rywalizacji na dystansie 400 m w kraju wzrósł ostatnio. - Trzeba dobiegać w top 3, żeby myśleć o wyjeździe na mistrzostwa świata i Europy - zaznaczyła.
5 czerwca zapowiadany jest start Justyny Święty-Ersetic na 68. Orlen Memoriale Janusza Kusocińskiego na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Cały wywiad znajduje się pod tym adresem:
Ludzie
polska lekkoatletka, Raciborzanka