Legendy zagrały razem. Padło aż 18 bramek! 100-lecie Odry Wodzisław [ZDJĘCIA]
Wczoraj (15.08) swoje 100-lecie świętowała Odra Wodzisław. Po południu odbył się mecz piłkarskich legend klubu. Zagrali piłkarze, którzy pamiętają wielkie ekstraklasowe czasy z lat 1996-2010, kiedy wodzisławianie nieprzerwanie rywalizowali z najlepszymi, reprezentując Polskę także w europejskich pucharach.
15 sierpnia trybuny na wodzisławskim stadionie Aleja znów wypełnione były po brzegi. A to sprawą 100-lecia Odry Wodzisław i towarzyszącym im wydarzeniom. Wisienką na jubileuszowym torcie był mecz klubowych legend. Na murawie pojawili się ci, którzy przez lata stanowili o wielkości Odry, która jak równy z równym rywalizowała z najlepszymi, często sprawiając niespodzianki.
Wodzisławskie piłkarskie dumy zagrały przeciwko sobie: kadra roczników nieparzystych, czyli Niebieskich przeciwko kadrze roczników parzystych, czyli Czerwonych. Zagrali m.in.: Paweł Sibik, Ryszard Wieczorek, Mariusz Pawełek, Marcin Malinowski, Łukasz Sosin, Marek Saganowski, Arkadiusz Onyszko, Dariusz Dudek, Marcin Radzewicz, Witold Wawrzyczek czy Wojciech Myszor, Radim Sablik i Paweł Adamczyk.
Mecz pierwszym kopnięciem piłki rozpoczęła wiceprezydent Wodzisławia Śl., Izabela Kalinowska, która złożyła klubowi najlepsze życzenia. - Życzymy, aby klub w kolejnym stuleciu wszystko nadrobił i awansował tam, gdzie powinien być, żebyśmy wszyscy mogli być z Odry Wodzisław dumni. Wszystkiego dobrego - mówiła przede wszystkim sympatykom klubu. W ciągu 90 minut gry na listę strzelców wpisywali się m.in.: Sibik, Saganowski, Wodecki, czy Ryszard Wieczorek, który z kolei w historii Odry zapisał się jako strzelec pierwszego dla Odry gola w historii jej występów w Ekstraklasie.
Spotkanie, które mimo wieku piłkarzy, a także, co sami podkreślali niektórzy z nich - ich wagi - stało na dobrym poziomie. Szczególnie emocjonująca była pierwsza połowa spotkania. Spragnieni piłkarskich wrażeń kibice donośnie skandowali, domagając się pięknych bramek. Ostatecznie, każda z drużyn zdobyła ich aż po dziewięć, nie wyłaniając tym samym spośród siebie zwycięzcy.
Ludzie
Zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego
Polacy to ludzie którzy nie rozumieją specyfiki Górnego Śląska i tożsamości Górnoślązaków. Tutaj ojciec był Powstańcem a syn żołnierzem Wehrmachtu ale żaden nie był całkowitym Niemcem ani całkowitym Polakiem, nawet jeśli sami uważali się za takich. Takie są po prostu dzieje i tożsamość tego regionu. Od analogii jednak trzymał bym się z daleka zwłaszcza jako kibic Odry ponieważ, nie wiem czy wiesz ale pierwszymi kibicami Odry byli fani Zagłębia Wałbrzych którzy osiedlili się tutaj w latach siedemdziesiątych. Potem ci sami ludzie - jako kibice Odry - jeździli także na Górnik Zabrze. Przez te ich wyjazdy padła min. zgoda między Odrą a GKS Jastrzębie ale zaczęła się nowa zgoda z ROW Rybnik której początkiem końca był z kolei mecz Górnik Pszów - ROW Rybnik. Od tamtego czasu nastało nowe pokolenie które jeździło na Ruch Chorzów. O "patriotyzmie" na wodzislawskich trybunach nawet nie będę się wypowiadał bo byli tacy którzy nosząc nazwiska z przyrostkiem -cki : -ski czy -wicz uważali się za nazi-skinów choć ich ojcowie przyjechali na Górny Śląsk ze spalonych przez Niemców wiosek wschodniej Wielkopolski i zachodniej Małopolski by osiąść na blokowiskach nowego miasta w Wodzisławiu Śląskim. Wiesz z którego roku pochodzi pierwsza wzmianka że na Odrze był młyn ? Idę o zakład że nie masz pojęcia a data meczu jest dokładna. Poszperaj Sherlocku :-)
te gyhygyhy wielu było w historii zdrajców co dziadkowie ich wychowywali na patriotów. Po śmierci tychże,zamiast działać dla dobra Ojczyzny,poszli z niemcem bo tam lepsze mundury, lepsze piwo, lepsza muzyka. Historia o takich kanaliach zapomina. Dla obu stron zawsze zostaną zdrajcami. Taka mała analogia na pewno zrozumiesz
Brat babci był piłkarzem Kolejarza w którym występował razem ze Stanisławem Oślizło. Z kolei babcia pracowała w ośrodku zdrowia razem z Jego żoną. Moi przodkowie na ziemi wodzisławskiej rodzili się jeszcze w czasach pruskich dlatego o Wodzisławiu Śląskim wiem niemało. Do Odry tymczasem zawsze miałem olbrzymi szacunek. Nie mniej jednak do Odry rozumianej jako klub a nie jako grupa kibiców. Niestety sztandarowym problemem Wodzisławia Śląskiego była i nadal jest izolacja która dotyczy większości jego mieszkańców. To dlatego właśnie postrzegacie Górny Śląsk wyłącznie przez pryzmat Rybnika, Raciborza i Wodzisławia Śląskiego. Do tego dochodzą jeszcze co najwyżej Żory ale na tym koniec. Stąd wyobrażenie o takich klubach jak Ruch Chorzów czy Górnik Zabrze wyłącznie w kategoriach Radlina i Rybnika. Tymczasem są to olbrzymie społeczności zrzeszające sympatyków z każdego zakątka Górnego Śląska które nie oglądają się na okoliczności tylko na region i kluby. Nawet w sąsiednim Radlinie, którego tak bardzo nienawidzicie już trwają przygotowania do przyszłorocznego stulecia ale prace wykonywane są siłami kibiców. Wy tymczasem jedyne co zrobiliście na swoim stadionie to obklejenie vlepkami pleksi na trybunie krytej. Przykładowo, prosta się zapada, za trybuną zalegają jakieś odpady ale czy ktoś to uprzątnął na stulecie ? Przecież tym stuleciem powinno żyć całe miasto. Z innej beczki, zarzucacie Panu Bojko że jest kibicem Górnika ale przecież każdy wodzisławianin z jego pokolenia kibicował właśnie za Górnikiem. Z resztą Odra też kiedyś jeździła na Górnik a dopiero potem na Ruch. W przeważajacej większości nie macie pojęcia o historii tego regionu, miasta ani nawet klubu, inaczej nie obchodzilibyście stulecia Odry w 2022 roku ale rok lub nawet dwa lata wcześniej. Ale mnie to nie dziwi ponieważ większość społeczności współczesnego Wodzisławia Śląskiego to jastrzębiacy tyle że z wodzisławskich bloków.
Zmienić nazwę na Ruch Odra Wodzisław i będzie higgy chodził i dużo innych też z Biertultow i z Radlina . Tyle ludzi będzie że i na drzewach byda siedziec. I canal + będzie co tydzień przyjeżdżać z koparami opadnietymi na 4 lige
Zawsze może być więcej ludzi. Tylko że połowa tych co pamiętają tamte sukcesy już nie żyje albo wyjechała.Patrząc na to jak wygląda stadion i kto nim zarządza to sporo osób to odpycha do przyjścia. Kustosz pedagog kibic górnika robi wszystko żeby zniszczyć stadion. A teren od trybuny otwartej to już synonim syfu. Wysypany piasek koło aut ITD i trawa gnijąca na kupkach za trybuną że niedobrze się robi. To ma być @ higgy ten magnes w 2022 roku żeby przyjść?
postekales higgy i ci ulżyło .
PS : dobra frekwencja była jeszcze jesienią 2001 gdy Odra zimowała na pozycji lidera
"(...) trybuny na wodzisławskim stadionie Aleja znów wypełnione były po brzegi" ... Naprawdę ? Skąd więc wolne siedziska na powyższych fotografiach i pusta cała prosta trybuna że o miejscach stojących nawet już nie wspomnę ! Owszem, bywało że ten stadion naprawdę wypełniał się po brzegi, zwłaszcza w latach 1996 - 1998 na niektórych meczach, gdy ówczesna I liga była nowością a potem jeszcze tylko na Finale Pucharu Ekstraklasy w 2009 roku. Jednak na wielu spotkaniach z przyzwoitą frekwencją, przysłowiową "robotę" wykonywali kibice gości z prawdziwymi najazdami fanów Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze a także Wisły Kraków i Lecha Poznań na Wodzisław.