Mikołajkowy i rodzinny bieg z Justyną Święty-Ersetic na Zamkowej
Multimedalistka z IO w Tokio poprowadziła rozgrzewkę i dała znak do startu Biegu Mikołajkowego na stadionie lekkoatletycznym w Raciborzu. Mimo przeziębienia i mocnej chrypki była gościem specjalnym wydarzenia na obiekcie, który służy jej często do treningów.
Materiał wideo:
Biegaczka z raciborskich Ocic nie chciała zawieść zwłaszcza najmłodszych fanów i pojawiła się na wydarzeniu anonsowanym w kalendarzu miejskich imprez jej nazwiskiem. Był to także element działań promocyjnych z umowy, jaką sprinterka ma z Miastem Racibórz. Na bieg przyszła szefowa wydziału promocji z magistratu - Karolina Kunicka.
Święty-Ersetic przeprowadziła rozgrzewkę dla biegaczy. Zaczęła od biegu w miejscu i krążenia ramionami, następnie pokazała bieg z wysoko uniesionymi kolanami i symulację sprintu. Były też skłony, rozciąganie, „bioderka” i szeroki rozkrok.
Okazało się, że 3 grudnia biegaczka świętowała swoje urodziny, więc od zgromadzonych na linii startu usłyszała gromkie Sto lat! - A kto? - krzyknęła trener Beata Monica-Szyjka. - Justyna! - odpowiedzieli startujący.
Przed biegiem wszyscy uczestnicy stanęli do zbiorowego, pamiątkowego zdjęcia. Znak do startu dała olimpijka z Tokio.
Do pokonania było 10 okrążeń stadionu, ale wystarczyło jedno, by dostać słodkiego mikołajka od przebranego w tę postać Tomasza Kuryłowicza z OSiR. Towarzyszyła mu Monika Brzostek, również pracownica ośrodka.
Przy okazji wydarzenia zaprezentowali się wolontariusze ze schroniska dla bezdomnych zwierząt z tamtejszymi pupilami. Psy czekają na nowego właściciela. Uczestnicy biegu ufundowali karmę na potrzeby placówki.
Psy też wzięły udział w biegu i to nie tylko te schroniskowe, bo niektórzy przyprowadzili swoje czworonogi.
Na zakończenie odbyło się losowanie nagród, bo w biegu wszyscy byli zwycięzcami, a kto dostał jaki prezent zależało od szczęśliwego losu z numerkiem.
Trenerkę wielu znakomitych biegaczy Victorii Racibórz - Beatę Monicę-Szyjkę pytaliśmy, jak impreza mikołajkowa wpisuje się w promowanie biegania w Raciborzu.
Dyrektor Paweł Król wytłumaczył, jak wymyślono bieg w okresie mikołajkowym, aby nie był zbytnim wysiłkiem dla uczestników.
Ludzie
polska lekkoatletka, Raciborzanka