Unitki pokonane we Wrocławiu
W piękne słoneczne popołudnie dnia 18 października 2008 roku, we Wrocławiu na stadionie AZS-u Wrocław spotkały się dwie niepokonane do tej pory drużyny. Drużyna Unii pojechała do Wrocławia z jednym celem - aby nie przegrać. Jednak ta "sztuka" drużynie się nie udała.
Od pierwszego gwizdka Pani Emilii Wnuk, drużyna AZS-u Wrocław ruszyła do ataku, natomiast po drużynie Unii, było widać pewnego rodzaju spięcie. Piłkarki Wrocławia zdecydowanie to zauważyły, i już po 3 minutach objęły prowadzenie. Bezdziecka zagrała prostopadle do Anny Żelazko, która będąc w sytuacji sam na sam pokonała bramkarkę raciborskiej Unii - Darię Antończyk. Po strzeleniu pierwszej bramki zawodniczki nie zwolniły tempa i już 9 minut później wynik podwyższyła Patrycja Pożerska. W 24 minucie pada niestety kolejny gol dla AZS. Pożerska zagrała w tempo na środek pola, gdzie znajdowała się Karolina Bochra, która przepięknym strzałem z woleja ulokowała piłkę w dolnym rogu raciborskiej bramki. Nie minęło 10 minut i znów padł gol dla Wrocławia. Po raz drugi na listę strzelców w tym pojedynku wpisuje się Patrycja Pożerska, której strzał po rykoszecie wylądował w bramce. Piąta i zarazem ostatnia bramka w pierwszej połowie padła w 43 minucie. Agata Tarczyńska wypuściła Annę Żelazko, której w ostatniej chwili piłkę z pod nóg wybiła Paulina Rytwińska, ale do piłki szybko dobiegła Sofia Gonzales i przepięknym strzałem po odbiciu od poprzeczki zdobyła najładniejszą bramkę sobotniego meczu.
Mimo zdecydowanej przewagi zawodniczek Wrocławia, Unia także miała swoją szansę w 45 minucie. Na strzał z ok. 20 metrów zdecydowała się Agnieszka Winczo. Bramkarka AZS-u "odpuściła" sobie obronę tej piłki kontrolując jednak tor jej lotu - piłka uderzyła w słupek.
Po przerwie i niewątpliwej reprymendzie trenera Trawińskiego piłkarki Unii grały już zdecydowanie lepiej. Jednak niewiele z tej przewagi wynikało, ponieważ to AZS zdobył kolejną bramkę. W 73 minucie po raz trzeci na listę strzelczyń wpisuje się Pożerska.
Swoją pierwszą bramkę Unitki zdobywają dopiero w 80 minucie. Katarzyna Sołtys fauluje w polu karnym Agnieszkę Winczo a karny na bramkę pewnie zamienia Hanna Konsek. Cztery minuty później zawodniczki Unii "korygują" wynik na 6:2 po sprytnym strzale Anny Sznyrowskiej. Przyjezdne miały jeszcze szanse na 3 gola, jednak piłka po strzale głową Hanny Konsek ląduje w rękach bramkarki AZS-u.
Sobotni mecz zakończył się wysokim, ale zarazem bardzo zasłużonym zwycięstwem drużyny AZS Wrocław.
Grzegorz Piszczan
Mimo zdecydowanej przewagi zawodniczek Wrocławia, Unia także miała swoją szansę w 45 minucie. Na strzał z ok. 20 metrów zdecydowała się Agnieszka Winczo. Bramkarka AZS-u "odpuściła" sobie obronę tej piłki kontrolując jednak tor jej lotu - piłka uderzyła w słupek.
Po przerwie i niewątpliwej reprymendzie trenera Trawińskiego piłkarki Unii grały już zdecydowanie lepiej. Jednak niewiele z tej przewagi wynikało, ponieważ to AZS zdobył kolejną bramkę. W 73 minucie po raz trzeci na listę strzelczyń wpisuje się Pożerska.
Swoją pierwszą bramkę Unitki zdobywają dopiero w 80 minucie. Katarzyna Sołtys fauluje w polu karnym Agnieszkę Winczo a karny na bramkę pewnie zamienia Hanna Konsek. Cztery minuty później zawodniczki Unii "korygują" wynik na 6:2 po sprytnym strzale Anny Sznyrowskiej. Przyjezdne miały jeszcze szanse na 3 gola, jednak piłka po strzale głową Hanny Konsek ląduje w rękach bramkarki AZS-u.
Sobotni mecz zakończył się wysokim, ale zarazem bardzo zasłużonym zwycięstwem drużyny AZS Wrocław.
Grzegorz Piszczan
Nie robiłem tego dla powodzenia, tylko aby wypromować klub. :)
Rodzi nam się fanklub autora, a może to piłkarki piszą? Chłopak będzie miał powodzenie.
Bardzo ladnie opisane... duzo sie dowiedzialem :) brawo dla autora:D
Brawo dla Grzegorza... za fajny opis meczu, który niestety Unitki przegrały! Dzięki tej relacji łatwiej nam zrozumieć wynik końcowy! Pozdrawiam autora materiału:-)