AZS Rafako przegrało z Karpatami Krosno
Dwa sety tragiczne, dwa kolejne popisowe wraz z połową tie-breaka. Raciborzanie pechowo przegrali mecz u siebie 2:3 z rywalem do miejsca w czołowej czwórce II ligi. - Końcówkę zagraliśmy zbyt miękko - skomentował trener Witold Galiński.
- Gdyby ktoś mi powiedział po pierwszych setach że wywalczymy w tym meczu punkt to bym nie uwierzył, bo rywal kontrolował grę w 100%, ale teraz żal straconej szansy na zwycięstwo - mówił po spotkaniu kapitan raciborzan Marcin Gonsior. Trudno było mu znaleźć przyczynę metamorfozy zespołu, która nastąpiła w kolejnych partiach meczu, w których rafakowcom wszystko wychodziło, a skuteczną obroną deprymowali przyjezdnych. - Zmusiliśmy ich do błędów i mieli lżejszą zagrywkę, z którą dobrze sobie radziliśmy - ocenił siatkarz.
- Musieli kiedyś pęknąć - stwierdził Bartosz Kawka, któremu szkoda było błędów w tie-breaku i w ich rezultacie utracie wygranej. - Ten mały chaos, który wkradł się w końcówce był niepotrzebny - powiedział. Zaczęło się od pechowej zagrywki Adriana Sdebla przy stanie 13:13. - 3 kiwki, którymi próbowaliśmy wywalczyć punkty nie powinny być stosowane przy ataku wyprowadzanym przez nas - kręcił głową Witold Galiński. Podkreślał jednak wagę punktu wywalczonego po fatalnym początku AZS-u. - Stanowczo zaczęliśmy grać po dwóch setach. To było to co ustalaliśmy przed meczem. Niemoc z pierwszej fazy spotkania wrócił niestety na jego koniec - żałował trener.
Lepiej prezentowała się szóstka z Barteczko, Staniendą i Sdeblem, która rozegrała trzy partie meczu aniżeli wyjściowa z Jajusem, Cieślarem i Gonsiorem. - Obserwuję na treningach kto jest w jakiej dyspozycji i wybrałem na mecz tych w najlepszej formie. Dobry mecz rozegrał Artur Szmidtka, w zwycięskich setach zdobywając punkty seriami, po 3-4 pod rząd. Galińskiego za udane roszady w składzie chwalił spiker zawodów Piotr Kielar ale sterującemu tablicą świetlną kierownikowi klubu Mirosławowi Banakowi brakowało przy końcu wpuszczenia na parkiet doświadczonego Gonsiora.
Za tydzień Rafako jedzie na ostatni mecz w tym roku, do beniaminka ze Skarżyska-Kamiennej. - To wyprawa po 3 punkty jeśli chcemy nadal walczyć o miejsce w czołowej czwórce fazy play-off - uważa trener Witold Galiński. - Wywalczyliśmy potrzebną nam przewagę na rywalem do awansu, ale życzę Rafako by odtąd tylko wygrywało, bo to nam posłuży - mówił po meczu trener Karpat Krzysztof Frączek.
AZS Rafako Racibórz - PWSZ Karpaty Krosno 2:3
I set: 2:4, 7:9, 11:13, 14:19, 18:24 i 20:25
II: 2:3, 5:7, 7:10, 8:14, 10:18, 14:22 i 17:25
III: 4:1, 6:6, 12:10, 18:17, 22:19 i 25:20
IV: 3:1, 8:3, 12:10, 18:15, 21:18, 23:24, 26:24
V: 1:0, 3:3, 8:4, 10:6, 11:11 i 13:15
Mecz trwał 2 godziny.
(m)
- Musieli kiedyś pęknąć - stwierdził Bartosz Kawka, któremu szkoda było błędów w tie-breaku i w ich rezultacie utracie wygranej. - Ten mały chaos, który wkradł się w końcówce był niepotrzebny - powiedział. Zaczęło się od pechowej zagrywki Adriana Sdebla przy stanie 13:13. - 3 kiwki, którymi próbowaliśmy wywalczyć punkty nie powinny być stosowane przy ataku wyprowadzanym przez nas - kręcił głową Witold Galiński. Podkreślał jednak wagę punktu wywalczonego po fatalnym początku AZS-u. - Stanowczo zaczęliśmy grać po dwóch setach. To było to co ustalaliśmy przed meczem. Niemoc z pierwszej fazy spotkania wrócił niestety na jego koniec - żałował trener.
Lepiej prezentowała się szóstka z Barteczko, Staniendą i Sdeblem, która rozegrała trzy partie meczu aniżeli wyjściowa z Jajusem, Cieślarem i Gonsiorem. - Obserwuję na treningach kto jest w jakiej dyspozycji i wybrałem na mecz tych w najlepszej formie. Dobry mecz rozegrał Artur Szmidtka, w zwycięskich setach zdobywając punkty seriami, po 3-4 pod rząd. Galińskiego za udane roszady w składzie chwalił spiker zawodów Piotr Kielar ale sterującemu tablicą świetlną kierownikowi klubu Mirosławowi Banakowi brakowało przy końcu wpuszczenia na parkiet doświadczonego Gonsiora.
Za tydzień Rafako jedzie na ostatni mecz w tym roku, do beniaminka ze Skarżyska-Kamiennej. - To wyprawa po 3 punkty jeśli chcemy nadal walczyć o miejsce w czołowej czwórce fazy play-off - uważa trener Witold Galiński. - Wywalczyliśmy potrzebną nam przewagę na rywalem do awansu, ale życzę Rafako by odtąd tylko wygrywało, bo to nam posłuży - mówił po meczu trener Karpat Krzysztof Frączek.
AZS Rafako Racibórz - PWSZ Karpaty Krosno 2:3
I set: 2:4, 7:9, 11:13, 14:19, 18:24 i 20:25
II: 2:3, 5:7, 7:10, 8:14, 10:18, 14:22 i 17:25
III: 4:1, 6:6, 12:10, 18:17, 22:19 i 25:20
IV: 3:1, 8:3, 12:10, 18:15, 21:18, 23:24, 26:24
V: 1:0, 3:3, 8:4, 10:6, 11:11 i 13:15
Mecz trwał 2 godziny.
(m)