Dąb za mocny na Samborowice
W warunkach, bardzo silnego wiatru i ulewnego deszczu ciężko było ustać na nogach, co dopiero grać w piłkę. Gaszowice przyjechały do Samborowic po trzy punkty, co potwierdzili w 1 minucie meczu zdobywając gola po celnym strzale Artura Sapka z 25 metrów. Niespełna 9 minut później gospodarze wyrównali stan spotkania na 1:1, a sytuację "sam na sam" wykorzystał Paweł Karczewski.W pierwszej połowie oba zespoły wypracowały sobie sytuacje bramkowe, ale nie zamieniły żadnej na bramkę. Najlepszą okazję pod koniec pierwszej połowy miał Krzysztof Mielimonka, po którego uderzeniu z około 20 metrów piłka trafiła w poprzeczkę. Pierwsze 45 minut meczu skończyło się remisem 1:1. Druga połowa podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od szybkiego zdobycia bramki przez gości. Po faulu Gaszowice wykonywały rzut wolny z 25 metrów, jego skutecznym egzekutorem był Jakub Szendera, po jego strzale piłka wpadła w okolicy okienka do bramki Radosława Kozaka. W 50 minucie meczu Paweł Karczewski strzelił wyrównującego gola na 2:2 po nieporozumieniu w polu karnym gości. Po zawahaniu się obrońcy i bramkarza Gaszowic, stoper gości wykopnął piłkę tak nieszczęśliwie, że piłka odbiła się od napastnika Samborowic i wpadła do bramki Zbigniewa Bieni. W 75 minucie bramkarz Gaszowic wybiegł poza pole karne i ślizgiem wybił piłkę spod nóg napastnika Samborowic, ratując swój zespół od utraty trzeciej bramki. Każda z drużyn miała sytuacje, ale do końca meczu bramka już nie padła i spotkanie ostatecznie zakończyło się sprawiedliwym remisem 2:2(1:1).
LKS Samborowice - Dąb Gaszowice 2:2(1:1)
Bramki: 0:1 Artur Sapek 1, 1:1 Paweł Karczewski 10, 1:2 Jakub Szendera 46, 2:2 Paweł Karczewski 50.
WiZ
No to WiZ mnie zawiódł. Zawsze tyle fajnych fotek, a teraz tylko dwie. :( Czyżby Cyna wylała?