Płomień Połomia – Gwiazda Skrzyszów 1:3
W meczu drużyn, które do końca będą walczyć o uniknięcie spadku z klasy okręgowej Płomień Połomia uległ na własnym boisku Gwieździe Skrzyszów.
Początek spotkania to wzajemne próby konstruowania akcji zaczepnych. Z reguły nieudane bo obydwie drużyny grały ostrożnie w defensywie a przez to akcji pod bramką rywala było niewiele. Z czasem przeważać zaczęli gospodarze, ale dopiero po upływie kwadransa gry po raz pierwszy poważnie zagrozili bramce gości. Zbyt krótko wybita przez defensorów Gwiazdy piłka trafiła do Wojciecha Caniboła, który zza pola karnego zdecydował się na strzał. Paweł Lajda, bramkarz Gwiazdy zdołał jednak wybić piłkę na rzut rożny. Gra nabrała prawdziwych rumieńców po pół godzinie gry. Najpierw groźnie zrobiło się pod bramką Płomienia. Grzegorz Porwoł wystawił piłkę Arturowi Wrambie, a ten strzałem zza linii pola karnego zmusił Marcina Antończyka, bramkarza Płomienia do sporego wysiłku. Rewanż miejscowych był piorunujący. Krótka wymiana piłki przed polem karnym Gwiazdy zakończyła się mocnym strzałem Caniboła. Piłka musnęła jeszcze rękawice wyciągniętego Lajdy i tuż przy słupku wpadła do bramki gości. Radość miejscowych trwała tylko kilka minut. Wramba z lewej strony dośrodkował piłkę w pole karne, tam trafiła ona do Porwoła, który przyjęciem na pierś wystawił sobie jednocześnie piłkę do strzału i uderzeniem z półwoleja pod poprzeczkę pokonał bramkarza gospodarzy. Antończyk nie miał najmniejszych szans na obronę. Tuż przed przerwą Porowoł mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, ale tym razem bramkarz nie dał się zaskoczyć i efektowną paradą wybił piłkę na rzut rożny.
Golkiper Płomienia pewnie nie przypuszczał ile pracy czeka go po zmianie stron. W drugiej połowie kibice oglądali bowiem zupełnie inny obraz gry. Co prawda jeszcze w 49. minucie Caniboł po rzucie wolnym kolejny raz zmusił Lajdę do wysiłku. Później jednak kibice Płomienia ku swemu zdumieniu obserwowali rosnącą przewagę gości, którzy z coraz większą swobodą przedostawali się w okolice pola karnego miejscowych. Ataki sunęły głównie lewą stroną oraz środkiem boiska. Przyniosły one efekt po upływie kwadransa. Tuż przed polem karnym Porwoł mimo asysty obrońców rozegrał piłkę z Szymonem Tlołką, a ten znalazł się przed Antończykiem i strzałem w długi róg bramki podwyższył na 2:1. Niespełna dwie minuty później Gwiazda mogła prowadzić wyżej, ale ładne uderzenie Bartosza Kanafka z pierwszej piłki jeszcze ładniejszą interwencją wybronił bramkarz miejscowych. W drugiej połowie Płomień wyraźnie gasł. Z kolei Gwiazda walczyła na każdym metrze kwadratowym boiska. Efekt mógł być tylko jeden. W 73. minucie goście przeprowadzili koronkową akcję, po której Mateusz Woźnica wyłożył piłkę Porwołowi, ten jeszcze ograł obrońcę i po raz drugi w tym meczu wpisał się na listę strzelców. Miejscowi co prawda próbowali odgryzać się Gwieździe, ale że nie bardzo mieli pomysł na sforsowanie jej obrony kończyło się jedynie na niecelnych strzałach z dystansu. Goście wręcz przeciwnie, swoje akcje konstruowali z dużą swobodą i tylko dobrej dyspozycji Antończyka miejscowi zawdzięczają, że nie przegrali tego meczu znacznie wyżej. Golkiper gospodarzy zatrzymał po kolei groźne próby Łukasza Jackowskiego, Woźnicy i Wramby.
Tekst i zdjęcia (art)
Rafał Kubów, trener Płomienia: Trudno coś powiedzieć po przegraniu tak ważnego spotkania. W drugiej połowie, gdzieś tak od 60 minuty zaczęło brakować nam sił. Z tego wzięły się błędy oraz niedokładności w grze. Mimo to chciałby podziękować piłkarzom za zaangażowanie i wysiłek włożony w ten mecz.
Piotr Drożdż, trener Gwiazdy: Wygraliśmy, ale w dalszym ciągu czeka nas ciężka walka o pozostanie w lidze. Będzie niezmiernie trudno zrealizować ten cel, ale drużyna gra coraz lepiej więc wierzymy w to, że się uda.
Płomień: Antończyk, Kusztal, Kordek, Hudziec (67. Kuczka), Caniboł, Pawela, Cichy, Wita, Getler, Herok, Wroński
Gwiazda: Lajda, T. Drożdż, Hudek, Wramba, Woźnica, Stabla, Tlołka (88. K. Kanafek), Porwoł, Klapuch, B. Kanafek (88. Czapka), Czech (46. Jackowski)
Płomień Połomia – Gwiazda Skrzyszów 1:3 (1:1)
Bramki: Caniboł (35.) – Porwoł (43.), (73.), Tlołka (65.)
Kartki: Caniboł, Pawela, Herok – Klapuch
Dobrze tak Połomii, nie potrafią normalnie wygrać meczu tylko załatwiają z Jastrzębiem i 4 pkt dostają za darmo. Połomia do spadku!!!