Start świętował ćwierćwiecze
W niedzielę 19 czerwca Start Mszana, klub występujący obecnie w rybnickiej klasie A świętował 25 urodziny.
Oficjalne uroczystości odbyły się na boisku Startu, gdzie najpierw spotkanie rozegrali juniorzy Startu i sąsiedniego Płomienia Połomia. Następnie na boisku odprawiona została msza święta polowa. Kolejnym akordem obchodów były zmagania oldbojów Startu i Płomienia. Licznie przybyłych na uroczystości gości nie wystraszyła kapryśna pogoda. Momentami świeciło słońcem, ale niekiedy z nieba lało jak z cebra.
Uroczystości były dobrą okazją by przypomnieć osoby, którym kibice w Mszanie zawdzięczają powstanie klubu. Nie zabrakło odznaczeń i wyróżnień nadanych przez władze Podokręgu Rybnik, które osobiście wręczał prezes futbolowych władz Franciszek Wrana. Klub również nie zapomniał o swoich zasłużonych i dobroczyńcach. Jeszcze przed południem delegacja Startu odwiedziła cmentarz w Mszanie. Na grobie śp. Jerzego Tatarczyka, założyciela i pierwszego prezesa klubu złożyła wiązankę kwiatów. - To on zainicjował działania zmierzające do reaktywowania piłki w Mszanie – przypomina Marek Haśko, prezes Startu. Wśród innych zasłużonych wymienia dwóch honorowych prezesów klubu, Gerarda Marka i Janusza Marekwicę. – Oczywiście grono osób, które dla Startu zrobiły bardzo wiele jest znacznie większe – podkreśla prezes.
Marek Haśko szefuje Startowi od 5 lat. Ma nadzieję, że drużyna w przyszłym sezonie powalczy o awans do klasy okręgowej, w której już za jego prezesury występowała. – Oczywiście wszystko zależy od pieniądza, wokół którego wszystko w piłce również na tym szczeblu się obraca. Z dużym prawdopodobieństwem można jednak stwierdzić, że nasze podstawy finansowe będą na tyle stabilne, iż będziemy w stanie powalczyć o awans do okręgówki i następnie w tej klasie się utrzymać – mówi prezes Haśko. Obecnie oprócz pierwszej drużyny Startu, klub posiada również C-klasowe rezerwy, oraz drużynę trampkarzy. W przyszłym sezonie powstanie kolejna drużyna młodzieżowa – juniorów.
(art)
Ale ładne sędziny. Pani w czerwonym miała chyba ochotę na p. redaktora. Dostała co chciała?