Forteca nie zdobyta przez Unię
11 lipca raciborska Unia rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu. Pierwszy sparing u siebie z Fortecą Świerklany przegrała 2:3.
Pierwsza połowa to przewaga Fortecy, która prowadziła po bramkach Wieczorka, Świeżyńskiego i Hołdy. W drugiej części spotkania gospodarze w innym ustawieniu grają lepiej piłką i dłużej się przy niej utrzymują. A efektem są dwie bramki Pawlisza i kilka sytuacji do strzelenia następnych. W czasie meczu był testowany jeden zawodnik, który lepiej wypadł w drugiej części gry. Drugim zawodnikiem, który udanie zadebiutował w barwach Unii był Mateusz Grzesik z rocznika 95, grający w młodzieżowym zespole KP Unii Racibórz. Junior pojawił się na boisku w drugiej części spotkania. W kilku akcjach pokazał już spore umiejętności i serce do walki.
KP Unia Racibórz - Forteca Świerklany 2:3 (0:3)
Bramki: Pawlisz 55 i 83 - Wieczorek 13, Świerzyński 29, Hoła 42.
KP Unia Racibórz: Kubów - Selera, Chełchowski, Pytlik, Słysz - Wróblewski, Haras R, Haras Ł, Pniewski - Prusicki, Pawlisz. Rezerwa: Grzesik
Andrzej Marców, trener KP Unia Racibórz - W pierwszej połowie minimalną przewagę miały Świerklany, traciliśmy gole po akcjach z kontry, w momencie gdy wydawało się, że wszystko zostało zażegnane to piłka wpadała do bramki. Druga połowa to przewaga naszego zespołu, co zaowocowało także bramkami. Cieszy to, że mimo okrojonego składu byliśmy w stanie zagrać całe 90 minut i grać bardzo aktywnie. To jest bardzo dobry zwiastun na zbliżający się sezon.
Piotr Hauder, trener LKS Forteca Świerklany - W pierwszej połowie wystąpił w miarę optymalny skład i zasłużenie prowadziliśmy. W drugiej połowie weszli juniorzy, gra się wyrównała, a momentami przeważała Unia. Ogólnie chodziło o to, żeby pobiegać na boisku i eliminować błędy taktyczne. Aktualnie trenujemy trzy razy w tygodniu plus dwa sparingi tygodniowo. W najbliższej przyszłości gramy z Polonią Łaziska Górne, Naprzodem Rydułtowy, Polonią Marklowice i LKS Bełk. Czego się można spodziewać w zbliżającym się sezonie? Tak jak Adam Małysz, on chciał zawsze oddać dwa dobre skoki, a my chcemy w każdym meczu zagrać jak najlepiej. Nie myślimy o tym czy awansujemy czy też spadniemy, chcemy wygrywać mecze. Po 4. miejscu w zeszłym sezonie apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale jak będzie czas pokaże.
WiZ
Co za pajac to pisał. Raz w artykule jest Świeżyński, a raz Świerzyński, raz Hołda, a raz Hoła... Patologia...
Hoła zdobył bramkę nie Hołda...