Naprzód dogonił Polonię w 6 minut
IV liga. Do 84 minuty gospodarze prowadzili 2:0
Derby powiatu wodzisławskiego w IV lidze to rywalizacja dwóch sąsiadujących ze sobą w tabeli drużyn. Polonia Marklowice przed tym spotkaniem zajmowała 13 miejsce z dorobkiem 7 punktów, natomiast Naprzód Rydułtowy miejsce 14 z 5 punktami.
Gospodarze szybko objęli prowadzenie. W 10 minucie bramkę zdobył Piotr Kobeszko. Naprzód za wszelką cenę dążył do wyrównania, choć nie było to łatwe, ponieważ jednobramkowa przewaga Polonii nie zadawalała. Dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku było co niemiara. Marnowali je solidarnie m.in. Kobeszko, Nikiel czy Procek. Po drugiej stronie było podobnie. Swoich szans na wyrównanie nie wykorzystali m.in. Mateusz Kołodziejczyk i Artur Miły. Po pierwszych 45 minutach więc 1:0.
W przerwie trener gości Jan Furlepa niezadowolony z zaangażowania swoich zawodników wprowadził na boisko braci Margecioków – Sebastiana i Patryka. Zastąpili oni Tomasza Lemiesza i Macieja Kasprzaka. Nie przyniosło to jednak efektów natychmiastowych. W 75 minucie poloniści podwyższyli rezultat strzelając drugą bramkę. Kiedy wydawało się, że dowiozą zwycięstwo do końca goście z Rydułtów zaczęli przeważać. W ostatnim kwadransie prezentowali się bardzo dobrze. Najpierw idealnej okazji do zdobycia bramki kontaktowej nie wykorzystał Dawid Bober, a potem pięknym strzałem głową popisał się Patryk Knura. Znakomicie w tej sytuacji zachował się bramkarz Polonii, który instynktownie wybił piłkę na rzut rożny. Goście jednak nie rezygnowali i ich upór w końcu przyniósł efekt. W 84 minucie po akcji prawą stroną boiska i celnym dośrodkowaniu trafił Mateusz Kołodziejczyk. Gospodarze na chwilę się ocknęli oddając kąśliwy strzał w samo okienko bramki Naprzodu. Świetną interwencją popisał się jednak bramkarz. Decydujące uderzenie zadali jednak przyjezdni. 90 minucie wyrównał Patryk Bielica. – Nasza końcówka była na tyle dobra, że mogliśmy pokusić się nawet o zwycięstwo. Remis uważam jednak za sprawiedliwy – podsumowuje Jan Furlepa, trener Naprzodu z Rydułtów. Grę gości z Rydułtów chwwali także Mieczysław Parzych, trener Polonii Marklowice. – Nie będę owijał w bawełnę. Zagrali wspaniały mecz czym mnie bardzo zaskoczyli. Szkoda, że nie udało się wygrać. Po nieudanej serii przydałoby się trzy punkty, ale skoro nie wykorzystuje się 6 czy 7 sytuacji stuprocentowych to pretensje można mieć tylko do siebie – powiedział po meczu trener Parzych.
(raj)
Trgedia
Brawo chłopaki! Za walkę do końca należą się Wam medale!