Bokserzy nie próżnują
Rybniccy pięściarze, którzy na co dzień reprezentują barwy RMKS-u nie mogą narzekać na nudę.
Najpierw walczyli w 11. Międzynarodowym Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Rybnika im. Józefa Cyrana a kilka dni później w Kielcach w ramach euroligi.
W zawodach zorganizowanych w boguszowickiej hali wystartowali zawodnicy z Niemiec, Czech, Kosowa i Polski. W walkach półfinałowych wszyscy zawodnicy z Rybnik wygrali i awansowali do walk finałowych. Ostatecznie w swoich kategoriach wagowych zwyciężyli: Dawid Pierchała, Krzysztof Kowalak, Karol Kostka, Sebastian Konsek i Kamil Pierchała. Drugie miejsca zajęli: Błażej i Mariusz Lutka, Daniel Bartosik, Dawid Rutkowski i Szymon Holona. W ringu rybniczanom sekundował Zbigniew Gąiorowski. W punktacji drużynowej RMKS Rybnik zgromadził 40 pkt i zdobył puchar za 1. miejsce, na 2. uplasowali się zawodnicy z Niemiec - 19 pkt, a na trzecim Czesi z 18 punktami.
- Najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany Karol Kostka, aktualny wicemistrz Polski kadetów. Najmłodszym zawodnikiem był Dawidek Pierchała. Półfinały i finały ogląda cała rodzina Cyrana. Żona - Jolanta, brat Bolek, syn Krzysztof, córka Katarzyna oraz siostra, którzy wręczali nagrody dla zawodników – mówi Anatol Jakimczuk, trener rybnickich bokserów.
W tym samym czasie w Brzesku odbywały się mistrzostwa młodzików. W wadze 50 kg Fabian Szmid wywalczył złoty medal wygrywając finał na punkty z Dawidem Czuka z TSB Tarnovia. W ringu sekundował mu Wojtek Podgórny.
W Kielcach wspólna reprezentacja pięściarzy miejscowych i rybnickich zmierzyła się w meczu rewanżowym euroligi z zespołem Komarno ze Słowacji. Drużyna Ry-Ki wystąpiła osłabiona brakiem m.in. Mateusza Mazika i Patryka Cichockiego. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 9:6.
Punkty dla RY-KI zdobyli: Mateusz Polski i Roman Chubey po dwa, oraz po jednym (za remisy) Anton Kosse i Mateusz Tryc. Obecnie zespół zajmuje czwartą lokatę (na osiem drużyn) i ma jeszcze przed sobą wyjazd na Węgry. - W razie remisu lub zwycięstwa powalczymy o finał euroligi – powiedział Anatol Jakimczuk, który wraz z Ireneuszem Czapką sekundowali zawodnikom w ringu.