Emocje z happy endem
Koszykarki KK ROW Rybnik wygrały kolejny ligowy mecz. Tym razem okazały się lepsze od Tęczy Leszno.
Zawodniczki KK ROW Rybnik bardzo chciały zrehabilitować się za porażkę w Brzegu. Idealną okazją do tego była potyczka z MKS Tęczą Leszno. W pierwszym meczu obu drużyn rybniczanki wygrały pewnie 81:57. Kibice liczyli na powtórzenie tego wyniku. Przez większość spotkania wydawało się, że KK ROW spokojnie dopisze sobie dwa ligowe punkty. Gdy w na początku drugiej połowy rybniczanki w dwie minuty zdobyły 10 punktów i wyszły na prowadzenie 51:32 wydawało się, że jest po meczu. Innego zdania były przyjezdne. Na dwie minuty przed końcem wyszły na czteropunktowe prowadzenie 67:63. Jednak do końca meczu do kosza trafiały już tylko gospodynie. Po punktach Dosty, zza linii 6,75 trafiły Rack i Harris. To ostatecznie dało wygraną KK ROW 70:67.
Chyba nikt w Rybniku nie spodziewał się takich emocji. Rybniczanki zbyt łatwo roztrwoniły dużą przewagę. Drużynie z Leszna należą się brawa za walkę i determinację. Przerwa noworoczno – świąteczna ewidentnie zaszkodziła za to ekipie z Rybnika. Za tydzień rybnickie zawodniczki zmierzą się z Toruniem. Muszą w tym czasie mocno popracować, głównie nad koncentracją, jeżeli myślą o pozytywnym wyniku tej konfrontacji.
KK ROW Rybnik - MKS Tęcza Leszno 70:67 (25:13, 16:16, 18:20, 11:18)
ROW: Rebecca Harris 19, Rachela Fitz 16, Sybil Dosty 14, Alexis Rack 13, Magdalena Radwan 5, Magdalena Skorek 2, Laima Rickeviciute 1, Katarzyna Suknarowska 0, Katarzyna Gawor 0.
Tęcza: Katarzyna Bednarczyk 14, Anna Kuncewicz 13, Małgorzata Chomicka 11, Justyna Grabowska 10, Ewelina Gala 7, Dominika Urbaniak 6, Marke Freeman 6.
Więcej we wtorkowym Tygodniku Rybnickim
Amerykanki i Radwan meczu same nie wygrają to co dzisiaj grały Rickeviciute i Suknarowska żal było patrzec.Dziewczyny poprawcie sie a bedzie dobrze.
Liczy sie zwyciestwo! Brawo dziolszki!