Derby dla Rybnika. Wieczorek show!
W znakomitym stylu piłkarze Energetyka ROW pokonali GKS Tychy i są coraz bliżej utrzymania się w II lidze.
Mecz od początku był wyrównany i stał na bardzo wysokim poziomie. Imponowała szczególnie gra rybnickiego zespołu, który znakomicie spisywał się w destrukcji i konstruował szybkie, kombinacyjne akcje pod bramką rywala. W 15. minucie ręką w polu karnym gości zagrał obrońca GKS i do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Jarek Wieczorek. Chwilę później była 1:0. Goście wyrównali w 42. minucie. Z rzutu wolnego uderzył Daniel Feruga a piłka wpadła w róg, gdzie powinien stać rybnicki bramkarz.
Po zmianie stron obie ekipy dążyły do zdobycia zwycięskiej bramki. Dlatego też kibice obu drużyn oglądali bardzo ciekawe zawody. W 59. minucie drugi rzut karny wykorzystał Wieczorek i ROW prowadził 2:1. Chwilę później drugi rzut wolny zamienił na bramką Feruga i ponownie był remis. Ponownie też lepiej w tej sytuacji mógł się zachować bramkarz gospodarzy. Decydująca o losach meczu bramka padła w 82. minucie. Wtedy to, rozgrywający znakomite zawody Wieczorek, uderzył z dystansu a piłka wpadła do siatki tuż pod poprzeczką bramki bronionej przez Mateusza Struskiego.
Ostatecznie ROW wygrał 3:2 i było to ósme, kolejne zwycięstwo rybniczan na swoim boisku. Kibice gości, którzy w liczbie 300 pojawili się na stadionie przy ul. Gliwickiej nie byli łaskawi dla swoich zawodników, których pożegnali śpiewając: ściągać koszulki, dziewczynki ściągać koszulki. Oberwało się również trenerowi zespołu tyskiego, którego proszono, aby został już w Rybniku na stałe... wszak jest rybniczaninem.
Po meczu powiedział
Jarosław Wieczorek, zawodnik ROW Rybnik
Ważne, że trzy punkty zostają w Rybniku. Znaliśmy wyniki innych spotkań, wiedzieliśmy że drużyny walczące z nami o utrzymanie wygrały. Był to bardzo trudny mecz ale ciekawy. Dużo okazji, sporo bramek. Kibice powinni być zadowoleni. Dla takich bramek jak ta trzecia, którą strzeliłem gra się w piłkę. Satysfakcja jest ogromna.
Energetyk ROW Rybnik – GKS Tychy 3:2 (1:1)
Bramki: Wieczorek (15. k, 59. k, 82.) - Feruga (42., 62.)
Widzów: 1800 (300 gości)
ROW: Gocyk, Wrześniak (82. Kachel), Krotofil, Szary, Kasprzak (90. Semeniuk), Jary, Dzięgielowski (74. Wójcik), Kostecki, Wieczorek, Gajewski (62. Szatkowski), Gładkowski.
GKS: Struski, Małkowski, Masternak, Kupczak, Lesik, Feruga, Balul, Bizacki, Mańka, Folc, Szczęsny.
Nie karmic tego zakompleksionego trolla, co się zwie rów.
Po co się wypowiadasz jak z twym zdaniem nikt się nie liczy ;p
po co wy gracie jak wy kibiców nie macie :P
czy to nie jest syn trenera Ryszarda Wieczorka ?
Brawo ROW ! pozdROWienia z Rud!
chłopy wasz doping było az u mnie na firmie słychac a to ok. 3km od stadionu pozdROWienia:)
dlaczego "derby" ?
Szacun dla ROW-u. Jak to możliwe? Cały mecz w 10-ciu , a 3 bramki strzelił zawodnik którego nie ma w skladzie!!! ;) autor zapomniał dopisać Wieczorka do składu row-u
jaka znów zadyma ludzie nie siejcie propagandy, nic nie było kibice GKSu wylądowali pod eskortą policji na PKP i pojechali do domu.
Oj działo się. Banda tyska nie umiała się pogodzić się z porażką.
Niezła zadyma była po meczu
Tylko zwycięstwo ROW RYBNIK tylko zwycięstwo.
Super mecz. super oprawa.
ROW ROW ROW RYBNIK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!