Igrzyska Olimpijskie: Noga skończył przed pierwszym płotkiem
Wychowanek raciborskiej Victorii - Artur Noga, pechowo będzie wspominał londyńskie Igrzyska Olimpijskie. Polaka tuż po stracie w biegu eliminacyjnym na 110 metrów przez płotki złapała kontuzja.
- Już przed igrzyskami dochodziły niepokojące wieści. Na jednym z treningów po Mistrzostwach Europy w Helsinkach Artur naciągnął mięsień dwugłowy. Optymistyczne wieści nadeszły po odnowie biologicznej i wydawało się, że wszystko jest już unormowane. Jednak okazało się już po starcie, że kontuzja wróciła. Był to pechowy bieg bo poza Arturem biegu nie ukończył Chińczyk Liu Xiang, który wcześniej też miał problemy z kontuzjami, a był jednym z faworytów. Smutne jest to, bo Artur wciąż jest bardzo młody, a kontuzje nękają go co jakiś czas - skomentował Karol Szynol, trener MKS-SMS Victoria Racibórz, którego wychowankiem jest Noga.
Ziemię raciborską reprezentować będzie jeszcze Justyna Święty, która pobiegnie w sztafecie 4x400 metrów (10 sierpnia).
Pechowy bieg raciborzanina zobaczysz TUTAJ
Ludzie
polska lekkoatletka, Raciborzanka
słaby jest i tyle na wycieczke pojechał za darmo jak większość polskich sportowców i tylko kompromitują Polske na igrzyskach
żygać sie chcę od tego Jureczka, wszędzie gdzie nie spojrzę to albo Borycin albo on... ja pierdziele synku, zaraz cie bedzie wiecej niz kryzysu na świecie
No to czekamy na Twoje dokonania na Igrzyskach Olimpijskich w Rio 2016. Mam nadzieję że fujcik d zdąży się przygotować, bo inaczej Cię znajdę!
3maj się Artur. Dużo zdrowia i wytrwałości w ciężkiej pracy na treningach