W Rybniku będzie można trenować golfa

SportNowiny: - Został pan ponownie wybrany na prezesa Rybnickiego Klubu Golfowego. Czy druga kadencja będzie łatwiejsza?
Piotr Dragon: - Nie wiem czy łatwiejsza, na pewno inna. Gdy zakładaliśmy klub, musieliśmy się wszystkiego uczyć od zera. Zarówno jeżeli chodzi o sam golf, jak również o sprawy związane z organizacją klubu. Teraz wszystko wygląda inaczej. Rybniczanie, którzy zaczynają przygodę z golfem, mogą wykorzystać nasze doświadczenia.

- Niedługo będą mogli również trenować w Rybniku.
- Dokładnie tak. Już niebawem uruchomimy driving range. Czyli miejsce gdzie każdy będzie mógł przyjść, wziąć kij golfowy i wybijać piłki. Tam też będzie można się dowiedzieć co należy zrobić, aby zacząć grać w golfa. Planujemy nawiązać również współpracę z zawodowym trenerem. Mam nadzieję, że wszystko to sprawi, iż coraz więcej mieszkańców naszego regionu zacznie bawić się w golf.

- Gdzie będzie driving range?
- Przy ulicy Obwiedniej. W miejscu gdzie był parking podczas koncertu Guns N’ Roses. Mamy już podpisaną stosowną umowę z Miastem. Jesteśmy bardzo wdzięczni władzom Rybnika, ze przystały na współpracę z naszym klubem.

- Golf kojarzony jest z bardzo bogatymi osobami.
- To mit. Na świecie w golfa gra przeszło 100 mln osób. Sport ten jest niesamowicie popularny chociażby w Czechach. To bardzo sprzyjająca okoliczność dla nas. Mamy bardzo blisko na ich pola golfowe. Jeżeli chodzi o koszty gry w golfa to są one porównywalne do kosztów związanych z jazdą na nartach czy nawet grą w tenisa.

- Ile kosztuje sprzęt golfowy?
- Bardzo różnie. Można kupić kije za kilkaset złotych, można i za kilkadziesiąt tysięcy. Wszystko zależy od umiejętności, potrzeb i zasobności portfela. Za 500 zł można kupić używany zestaw, który będzie wystarczający dla początkującego gracza.

- A ceny pół golfowych?
- Te też są bardzo zróżnicowane. Jest wiele promocji, happy hours itp. Na polu w Siemianowicach Śląskich za grę na 18 dołkach zapłacimy 100 zł, w Pszczynie 90. W Czechach ceny wahają się od 450 do 1000 koron. Prawda jest też taka, że im więcej się gra tym jest taniej. Po wykupieniu członkostwa w klubie, członek ma prawo do bardzo wielu zniżek.

- Na pole golfowe może wejść każdy?
- Każdy kto ma tzw. zieloną kartę.

- Co to takiego?
- Swoiste golfowe prawo jazdy. Otrzymuje się je po zdaniu odpowiednich egzaminów, do których przygotowuje odpowiedni kurs. Jego koszt to ok. 400 zł. Podczas spotkań z trenerem adept golfa uczy się podstaw gry, regulaminu oraz etykiety.

- Taki egzamin zdaje się raz w życiu?
- Tak, a zielona karta uprawnia do gry na większości pół golfowych całego świata. Mam nadzieję, że już niedługo taki kurs zorganizujemy na naszym nowym driving rangu. Chcemy mocno się skupić na promocji naszego klubu, a co za tym idzie golfa. W przyszłości planujemy również szkolić młodzież.

- Ilu obecnie jest członków w Rybnickim Klubie Golfowym?
- Około pięćdziesięciu. Ta liczba się zmienia ponieważ jedni odchodzą inni się zapisują. Wierzę, że fakt iż będziemy mieć swoje miejsce do treningów, i to w centrum miasta, sprawi że trafimy do większej liczby potencjalnych członków naszego klubu. Ktoś kto zaczyna grać w golfa nie musi zostać od razu „zawodowcem”. Golf to wspaniała forma spędzania czasu. Oczywiście są i tacy, którzy stawiają głównie na rywalizację.

- Dużo jest turniejów?
- Całkiem sporo. Kilku naszych członków praktycznie co tydzień uczestniczy w różnych rozgrywkach. I to z dużymi sukcesami.

- Wg pana jest szansa, aby golf stał się popularną dyscypliną sportu w naszym kraju?
- Nie ma się co łudzić, że stanie się to szybko. Po pierwsze trzeba wykorzenić stereotypy. Po drugie musi być więcej miejsc, gdzie będą się odbywać szkolenia. My chcemy zacząć od własnego podwórka. Stąd pomysł na własny drivin range. Wierzę, że wielu rybniczan i nie tylko skorzysta z naszej oferty.