Dobra gra i tylko punkt
Piłkarze Energetyka ROW Rybnik zremisowali z Rozwojem Katowice
Rybniccy piłkarze po dwóch wyjazdowych porażkach, zapowiadali że chcą tą serie przerwać podczas potyczki z Rozwojem Katowice. Dotrzymali słowa, chociaż po ostatnim gwizdku nie byli szczęśliwy. Remis, który był ich udziałem traktowali jak porażkę. Prowadzili bowiem w meczu 2:0 i byli drużyną zdecydowanie lepiej grającą w piłę.
Przez pierwszy kwadrans meczu w Katowicach rybniczanie starali się przejąć inicjatywę na boisku. Robili to na tyle skutecznie, że już w 16. minucie wyszli na prowadzenie. Do prostopadłej piłki doszedł Rafał Kurzawa i technicznym strzałem przelobował bramkarza gospodarzy. 9 minut później Energetyk ROW prowadził już 2:0. Tym razem do prostopadle zagrywanej piłki dopadł Jarosław Wieczorek, pierwszy strzał obronił jeszcze Soliński, ale piłka ponownie trafiła pod nogi rybnickiego pomocnika, który wpakował ją do siatki. W 30. minucie gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. Na strzał z 25 metrów zdecydował się Gacki. Piłka lecąc w stronę bramki otarła się o jednego z rybniczan i kompletnie zmyliła Kuczerę. W 39. minucie znakomitą kontrę rozegrali rybniczanie. Ostatecznie w krótki róg bramki Rozwoju strzelał Wieczorek ale fantastyczną interwencją popisał się Soliński. Chwilę później równie ładnie obronił uderzenie Grolika. Do końca pierwszej połowy obie ekipy miały jeszcze po jednej niezłej okazji ale ostatecznie na przerwę schodziły przy prowadzeniu Energetyka ROW 2:1.
Druga część meczu rozpoczęła się od mocnego strzału Wieczorka i dużego nieporozumienia pomiędzy Szarym i Kuczerą. Na szczęście gospodarze nie potrafili tego wykorzystać. W 53. minucie Kurzawa podał do Kosteckiego a ten trafił w nogi bramkarza Rozwoju. W 54. minucie z 40 metrów próbę przelobowania bramkarza gospodarzy podjął Wieczorek a piłka tylko minimalnie minęła poprzeczkę. Kolejne minuty to dużo walki i gra tocząca się głównie w środkowej strefie boiska. Więcej z gry mieli rybniczanie, ale gospodarze cały czas szukali szansy na doprowadzenie do wyrównania. Udało im się to w 86. minucie, za sprawą Wojciecha Króla, który urwał się rybnickim obrońcom i strzałem w długi róg pokonał Kuczerę. W tej sytuacji asystę zapisał bramkarz Rozwoju.
Pewnie przed meczem rybniczanie nie pogardziliby remisem. Jednak tak oni jak i trener Energetyka ROW już po ostatnim gwizdku sędziego zgodnie twierdzili, że powinni ten mecz wygrać. To, że tak się nie stało to efekt ich braku koncentracji i dużej woli walki jaką prezentowali katowiczanie.
W piątek, 19 października Energetyk ROW podejmie na swoim boisku lidera z Rypina. Mecz zapowiada się więc niezwykle interesująco. Początek tego spotkania o godz. 18.00.
Marek Pietras
Po meczu powiedzieli
Ryszard Wieczorek, trener Energetyka ROW
Nie wiem, czy po tym remisie się cieszyć. To my byliśmy bliżsi zwycięstwa. Jednak piłka to taka dyscyplina, w której trzeba zarówno atakować, jak i bronić. Z grą do przodu nie było większych problemów, ale w tyle zabrakło konsekwencji. Strata drugiego gola wyniknęła z lekceważenia przeciwnika a futbol tego nie lubi. Zostaliśmy za to ukarani. Mimo to
pod względem dyscypliny taktycznej, organizacji gry, rozegraliśmy naprawdę dobry mecz.
Rafał Kurzawa, zawodnik Energetyka ROW
Po dwóch porażkach na wyjazdach można powiedzieć, że przełamaliśmy się i możemy sobie dopisać jeden punkt do tabeli. Chociaż z drugiej strony byliśmy blisko zwycięstwa. W piłce jednak tak bywa, że jak nie wykorzystujesz swoich szans to nie wygrywasz. Nie wystarczy być lepszym na boisku. Trzeba strzelać bramki. Nie chcę oceniać swojego występu bo najważniejsze jest dobro i wynik całej drużyny. Cieszę się, że mogę grać w II lidze, rozwijać się. W Rybniku jest bardzo dobry trener, doświadczeni zawodnicy, od których można się uczyć, dlatego cieszę się że gram dla Energetyka ROW.
Jarosław Wieczorek, zawodnik Energetyka ROW
Prowadziliśmy 2:0, wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Niestety, najpierw straciliśmy przypadkową bramkę po rykoszecie a potem po naszym stałym fragmencie gry i wykopie bramkarza - Rozwój wyrównał. Szkoda, bo fajnie by się wracało do Rybnika z kompletem punktów. Tym bardziej, że był to mecz derbowy. Po ostatnich wyjazdowych porażkach ten remis musimy przyjąć z pokorą.
Rozwój Katowice – Energetyk ROW Rybnik 2:2 (1:2)
Bramki: Damian Gacki (30.) Wojciech Król (86.) – Rafał Kurzawa (16.). Jarosław Wieczorek (25.)
ROW: Kuczera, Krotofil, Grolik, Szary, Kachel, Kurzawa (82. Bałuszyński) , Staniczek, Jary, Kostecki, Wieczorek (90. szatkowski), Buchała (65. Gładkowski).
Rozwój: Soliński, Mielnik, Domański, Gałecki (46. Lis), Winiarczyk, Gacki, Zalewski (74. Wawrzyńczok), Paszek (56. Król), Tkocz, Wolny, Gielza.
Jak tak czytam skrotowy opis mecz to mysle, ze to byly raczej dwa punkty stracone niz jeden zdobyty. Oby nasi wygrali nastepny mecz z Rypinem.