Energetyk ROW rozbił lidera

Od początku spotkania pomiędzy liderem z Rypina i trzecią ekipą drugoligowej tabeli, widać było że obie drużyny nie przypadkowo znajdują się w czubie tabeli. Przyjezdni jak i gospodarze starali się grać w piłkę.
Pierwsi dogodną sytuację stworzyli sobie rybniczanie, ale w akcji Wieczorka i Kosteckiego za dużo było przypadku, by sfinalizować ją celnym uderzeniem. W 9. minucie pierwszy strzał na bramkę ROW oddał Adamiec. Pięć minut później piłkę głowa uderzył Kostecki a ta przeleciała nad poprzeczką. Podobną akcję kapitan miejscowych przeprowadził w 19. minucie. 120 sekund później jego drużyna prowadziło już 1:0. Wieczorek wygrał przebitkę przed polem karnym, dograł do Kasprzyka a ten mocnym uderzeniem umieścił futbolówkę w siatce Lecha. Na 2:0, w 33. minucie, podwyższył Wieczorek. Tym razem asystę zaliczył Kostecki. Przed przerwą na uwagę zasługuje jeszcze strzał Krotofila.
Po zmianie stron goście starali się zdobyć bramkę kontaktową. Najbliżej tego byli w 57. minucie kiedy to Adamiec trafił w słupek. Ich szanse na wywiezienie chociażby punktu z Rybnika bardzo zmalały dziesięć minut później. Wtedy drugą żółtą a w konsekwencji czerwona kartkę zobaczył Ragaman. Od tego momentu zawodnicy ROW zaczęli grać z gośćmi w dziada i co rusz przeprowadzali groźne kontry. W 82. minucie jedną z nich wykorzystał Kostecki. Chwilę później Lech grał już w 9. Czerwoną kartkę zobaczył Pakosz. Przyjezdnych dobił Staniczek, który wykończył rzut rożny wykonywany przez Wieczorka. Ostatecznie Energetyk ROW rozbił Lecha Rypin 4:0 i zajął jego miejsce na szczycie tabeli.
W następnej kolejce rybniczanie pojadą na mecz do Oławy.

Po meczu powiedzieli
Ryszard Wieczorek, trener ROW Rybnik
Lech Rypin jest pierwszą drużyną, która przyjechała do Rybnika i chciała grać w piłkę. Za to należą się jej słowa uznania. My zaczęliśmy ten mecz bardzo skupieni, agresywni. Tworzyliśmy zespół. Uważam, że pierwsza połowa była najlepszą w wykonaniu mojej drużyny odkąd jestem w Rybniku. Zagraliśmy bez nominalnego napastnika ale taki był pomysł na ten mecz. Uważam, ze obie ekipy zagrały dziś bardzo dobre spotkanie i w takim kierunku powinna iść II liga. Drużyny muszą chcieć grać w piłkę a nie tylko ją wybijać.

Sławomir Suchomski, trener Lecha Rypin
Wygrał dziś zespół lepszy. Moi zawodnicy wyszli na mecz wystraszeni i dlatego od początku gospodarze przejęli inicjatywę. Czekaliśmy na kontry, ale te się nie zdarzały. Bramki straciliśmy po błędach obrońców, którzy byli zbyt mało agresywni. W końcówce mogliśmy stracić jeszcze więcej bramek. Musimy przeanalizować nasze ostatnie występy bo tracimy zbyt dużo bramek.

ROW Rybnik – Lech Rypin 4:0 (2:0)

Bramki: Kasprzyk (21.), Wieczorek (33.), Kostecki (82.), Staniczek (88.)

ROW: Kuczera, Krotofil, Grolik, Szary, Kutarba, Jary (71. Staniczek), Muszalik, Kasprzyk (65. Gładkowski), Kostecki, Wieczorek, Kurzawa (86. Bałuszyński).

Lech: Szymański, Bojaruniec, Filipiak, Ragaman, Bojas, Wrzesiński (72. Pakosz), Grube, Buchalski, Fredyk, Atanacković, Adamiec (63. Tabaczyński).

Żółte kartki: Kurzawa - Ragaman, Adamiec, Filipiak.
Czerwone kartki: Ragaman (67.) i Pakosz (83.)

ZOBACZ TABELĘ II LIGI