3 pytania do Wojciecha Kasperskiego
3 pytania do Wojciecha Kasperskiego, trenera TS Volley Rybnik.
- Pod koniec zeszłego sezonu drużyna była rozbita, grała fatalnie. Po zakończeniu rozgrywek objął pan ten zespół i w krótkim czasie zmienił jego oblicze. Jak to się stało?
- Nie wiem czy to tylko moja zasługa. Cały klub trochę się zmienił. Dużo lepiej wyglądamy pod względem organizacyjnym. Dokonaliśmy też paru zmian, jeśli chodzi o zawodników. Odmłodziliśmy zespół. Tworzą go teraz ambitne chłopaki, którzy chcą i lubią grać w siatkówkę. I chyba tu jest ta recepta. Każdy z zawodników jest wyszkolony na wysokim poziomie i jeśli wykorzystuje te umiejętności na parkiecie, to o wynik można być spokojnym.
- Póki co notujecie świetne wyniki. Nie można więc nie zapytać: gracie o najwyższe cele?
- Najwyższym celem dla mnie i dla każdego zawodnika jest wygranie kolejnego meczu. Możemy również gdybać, czy celujemy w czwórkę, dwójkę, czy może w awans. My skupiamy się jednak na dobrej grze w każdym kolejnym meczu. Kibice chcieliby pewnie usłyszeć, że walczymy o awans. My nie budowaliśmy jednak zespołu z myślą o awansie. Gdyby się udało, to będziemy oczywiście bardzo zadowoleni, ale do tego jest jeszcze bardzo długa droga. Przed nami sporo meczów.
- Kto będzie waszym najtrudniejszym przeciwnikiem?
- Myślę, że głównym naszym rywalem będzie Zawiercie. To faworyt całej grupy. Czas pokaże jak będzie. Ja mam nadzieję, że utrzymamy poziom naszego grania do końca sezonu, czym ucieszymy kibiców. Póki co wyniki pokazują, że jest dobrze.