Twierdza Rogów zdobyta
Przez ponad 18 miesięcy – jak wyliczyli klubowi statystycy – rywale Przyszłości Rogów wywozili z jej stadionu co najwyżej po punkcie. Niestety w sobotę drużyna Czańca pokonała Przyszłość 2:1 i tym samym przerwała fantastyczną passę gospodarzy na własnym stadionie.
Losy spotkania mogłyby się potoczyć inaczej gdyby gospodarze mieli lepiej ustawione celowniki. W pierwszej połowie w dogodnych sytuacjach bramkarza nie potrafili pokonać chociażby Kamil Benauer i Szymon Ciuberek. Ten pierwszy najpierw w sytuacji jeden na jeden przegrał pojedynek z bramkarzem. Drugi z wymienionych graczy fatalnie przestrzelił po idealnym wystawieniu piłki przez Benauera. W międzyczasie zaś goście objęli prowadzenia kiedy w 29. minucie sędzia odgwizdał w polu karnym przewinienie zawodnika Przyszłości i wskazał na „wapno”. Dawid Frąckowiak zupełnie zmylił Piotra Pasia i goście wyszli na prowadzenie. Mogli je podwyższyć kilka minut po zmianie stron, ale na posterunku był Paś, który efektowną interwencją wybił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę. W 59. minucie Kamil Pancer obsłużył w polu karnym Roberta Żbikowskiego, który zdołał opanować trudną piłkę i na raty pokonał bramkarza gości. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do przyjezdnych. W 65. minucie wykonywali rzut wolny z okolic połowy boiska. Piłka trafiła na głowę Frąckowiaka, który delikatnym muśnięciem zmylił Pasia. Od 75. minuty Przyszłość grała w przewadze bo za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Dawid Gola. Gospodarze nie potrafili tego wykorzystać, zaś w samej końcówce siły się wyrównały bo drugą żółtą kartkę obejrzał Jan Janik.
Przyszłość Rogów – LKS Czaniec 1:2
Bramki: Robert Żbikowski (59.) - Frąckowiak (29. k), (65.)
Skład Przyszłości: Paś, Janik, Kolisz, Bober, Popiela, Benauer, Suchanek (46. Łątkowski), Ciuberek, Kucharski (80. Kołek), Robert Żbikowski, Pancer
(art)