MKKS wygrywa derby z Ofensywą
Rybniccy koszykarze pokonali w sobotę Ofensywę Racibórz różnicą piętnastu punktów, ale losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej kwarcie, wygranej przez podopiecznych trenera Łukasza Szymika 33:21.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy dzięki celnym rzutom z dystansu i półdystansu uzyskali dziesięciopunktowe prowadzenie. Jednak w ostatnich kilkudziesięciu sekundach pierwszej kwarty koszykarze z Raciborza zdołali odrobić połowę strat. Kiedy w drugiej odsłonie na ławce usiadł lider miejscowych, Adam Białdyga, z lepszej strony pokazał się zespół Ofensywy. Raciborzanie prowadzili już nawet 31:26, ale nie zdołali utrzymać tej przewagi i pierwsza połowa zakończyła się minimalnym prowadzeniem MKKS. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił i zespoły nadal toczyły wyrównany bój. Szalę zwycięstwa na swoją stronę rybniczanie przechylili dopiero w czwartej kwarcie, którą pewnie wygrali 33:21. - W ostatnich meczach nie gramy w jakiś imponujący sposób, ale ważne że wygrywamy to co powinniśmy. Liga powoli dobiega końca, dlatego zespoły oparte na weteranach i te, które mają jeszcze realną szansę na awans są szczególnie zmotywowane i trudno o niespodziankę. Realizujemy swoje cele, w pierwszej piątce wychodzi trzech nastolatków a inni grają w kluczowych fragmentach. To ma sens nawet jeżeli czasem z boku nie wygląda najlepiej. Teraz miejsce w tabeli jest sprawą drugorzędną. Choć pozycja między czwartą a szóstą jaką prawdopodobnie zajmiemy jest wyższa niż w zeszłym sezonie - powiedział po meczu Łukasz Szymik, trener MKKS.
MKKS Rybnik - Ofensywa Racibórz 85:70 (20:15, 15:18, 17:16, 33:21)
MKKS Rybnik: Adam Białdyga 31, Maciej Krakowczyk 15, Rafał Chrobok 11, Piotr Kowalski 7, Artur Grocki 7, Jacek Sikora 5, Edmund Tomko 4, Beniamin Jurgaś 3, Tomasz Tomanek 2. Trener: Łukasz Szymik.