Cud w Łęcznej. Energetyk ROW wygrywa
Rybniczanie przegrywali. Od 60. minuty grali w 10. Ostatecznie pokonali wicelidera I ligi.
Rybniczanie nie byli faworytem potyczki w Łęcznej. Górnik walczy o awans do ekstraklasy i po porażce w ostatniej kolejce w Gdyni, nie mógł sobie pozwolić na stratę punktów u siebie.
Jan Furlepa, trener Energetyka ROW nie zabrał do Łęcznej Daniela Ferugi. Z powodów kartek i kontuzji nie mógł skorzystać m.in. z Kosteckiego, Krotofila czy Grolika.
Rybniczanie skutecznie bronili się do 36. minuty. Wtedy to w pole karne dośrodkował Bonin, głową strzelał Bożok, piłkę zdołał odbić Bucek, ale przy dobitce Kozacuksa był już bezradny.
Po zmianie stron na boisku pojawił się Vrto, który zastąpił Staniczka. W 50. minucie rybniczanie doprowadzili do remisu. Bramkę na 1:1 zdobył Cisse. 12 minut później sytuacja rybniczan mocno się skomplikowała, drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę zobaczył Otręba. Po tej sytuacji wydawało się, że gole dla gospodarzy to kwestia czasu. Upływały jednak kolejne minuty, a Bucek nie pozwalał się pokonać. Dodatkowo w 92. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Muszalik, a piłkę do bramki Górnika skierował Płonka. Ostatecznie ROW wygrał 2:1 i zachował szasnę na utrzymanie się w I lidze.
Piłkarze z Łęcznej nie zrewanżowali się więc za porażkę z rundy jesiennej. Przypomnijmy, że ROW 29 września wygrał u siebie z Górnikiem 1:0.
W najbliższych dwóch kolejkach rybniczanie zmierzą się z innymi drużynami, walczącymi o ekstraklasę. Najpierw 3 maja zagrają się z Arką Gdynia a tydzień później z GKS Bełchatów. Oba mecze na stadionie przy ul. Gliwickiej. Teoretycznie powinien to być handicap.
Górnik Łęczna – Energetyk ROW Rybnik 1:2
Bramki: Nikolajs Kozacuks (36.) - Idrissa Cisse (50.), Michał Płonka (90+2)
ROW: Antonin Bucek, Sławomir Szary, Szymon Jary, Mateusz Słodowy, Michał Płonka, Hubert Otręba, Paweł Staniczek (46. Tomas Vrto), Szymon Sobczak (85. Edison Fernandes da Silva Junior), Mariusz Muszalik, Jarosław Wieczorek (81. Roland Buchała), Idrissa Cisse.
Górnik: Sergiusz Prusak, Paweł Sasin, Maciej Szmatiuk, Marcin Kalkowski, Julien Tadrowski, Grzegorz Bonin, Tomasz Nowak, Paweł Zawistowski, Miroslav Bożok (61. Bartłomiej Niedziela), Nikolajs Kozacuks (78. Michał Zuber), Arkadiusz Woźniak
to i tak nic nie zmienia. takich cudów trzeba jeszcze kilka.heh
Panie Janik to był naprawdę "cud"?
ciężko wyciągać wnioski po takim meczu, kupa szczęścia...
może brak w składzie kosteckiego da coś do zrozumienia trenerowi i niech nie wystawia z Arką tego Potyrnycze bo to jest dramat co ten gościu pokazuje na boisku. Ferudze po jesieni odwaliła sodówa do łeby i stąd sie tak prezentuje na wiosnę z jego normalna dyspozycja bylibyśmy na bezpiecznym miejscu;)