Bartosz Stawarski uratował Górnik Pszów przed porażką
Tradycyjnie o godzinie 11.00 w sobotę w Pszowie na stadionie Górnika, gospodarze podejmowali kolejnego rywala w rozgrywkach IV ligi. Tym razem do Pszowa przyjechał zespół z GTS Bojszowy, który podobnie jak Górnik plasuje się w środkowej części tabeli.
Spotkanie idealnie rozpoczęli gospodarze, którzy po trafieniu głową przez Artura Sobalę objęli prowadzenie w meczu. Jeszcze przed przerwą zespół z Bojszów zdołał wyrównać. Kolejne gole padały w drugiej części spotkania. Po ogromnej szansie do strzelenia gola dla Górnika, do głosu doszedł GTS, obejmując prowadzenie 2:1. Kiedy wydawało się, że Bojszowy wyjadą z Pszowa z trzema punktami, w doliczonym czasie sędzia spotkania dopatrzył się faulu w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Bartosz Stawarski, dając Górnikom remis.
Wkrótce wideo!
tys je tak pier....nyty ze glowa boli papióry na granie wyzy hahahahaah to czamu nie gro nikaj wyzy???? Nawet pan Pont.. nic nie zdzialol a niby taki dobry je. Nie wypowiadej sie juz lepi wogole
nima zech z jego rodziny ale synek grol w Pniowku a papiery mo na granie duzo wyzy...obejrz se jak np.stawarski je slaby abo tyn widenka.Kamil tam nimi kieruje i to uklodo,jakby nie on to Pszow mo moze z 5pkt. i je na spadku tako prowda.
do bubu. Jak tys ku...wa nima nikim z jego rodziny to niechca nic. Jak gro i gro chujowo to go chwalisz a jak go nima to i tak o nim wspominosz. Nie rob z siebie ciu..a a jak ci sie podobo to podejdz do niego po treningu abo po meczu i mu to powiedz
ta obrona bez karczmarczyka beznadzieja...Stawarski nibu uratowol ale w obronie dramat to wyglondo jak Kamila nima.
kurde pszów zaś groł sytuacje były a punktów prawie nima